Diagnoza Społeczna: Toruń wysoko w rankingu zadowolonych

Badanie "Miasto Przyjazne dla Mieszkańców" przeprowadzono we wszystkich 18 stolicach województw. Ankieterzy pytali, jak mieszkańcy danego ośrodka oceniają ofertę kulturalną i edukacyjną, infrastrukturę drogowa, czystość i porządek, możliwość zawodowego rozwoju, wygląd miasta oraz atrakcyjność turystyczną. Sondaż miał wskazywać nie tylko największe walory danego miasta, ale zwracać też uwagę na to, co można poprawić, co jest dla mieszkańców problemem.
 
W Diagnozie Społecznej 2013, którą przygotowali naukowcy z Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Warszawie, wygrała Gdynia. Drugie miejsce zajął Poznań, a zaraz za nim uplasował się Gdańsk. Toruń znalazł się tuż za podium, ale to i tak wysoka pozycja.
Klasyfikacja wyłoniła się z odpowiedzi na jedno pytanie zadane ankietowanym: czy są zadowoleni z mieszkania w swoim mieście.

Według diagnozy na satysfakcję torunian wpływa duża ilość uczelni i ich wysoki poziom. Mamy też dostęp do sporej oferty kulturalnej - od Centrum Sztuki Współczesnej po Planetarium. Specjaliści zwrócili uwagę na znany i ceniony Festiwal Teatralny "Kontakt". Toruń staje się więc miastem, w którym bez problemu można rozwijać swoje pasje i poszerzać wiedzę. Najsłabiej wypadamy pod względem finansowym - torunianie nie zarabiają dużo. Ale okazuje się, że nie przeszkadza to im w byciu zadowolonymi.
 
A co myślą o tym sami zainteresowani?
- Jesteśmy bardzo klimatycznym miastem. Wszędzie blisko, nie czuję się przytłoczona. Ceny mieszkań w porównaniu z innymi miejscami też są zadowalające - mówi Dorota, która w Toruniu. żyje od sześciu lat.
- Może nie do końca jest tak różowo. Mam wrażenie, że miasto nie zawsze liczy się z naszymi opiniami. Nie czuję, żeby ktoś słuchał tego, co ja myślę o Toruniu - dodaje Zdzisława. - Kultura? Mieszkam na Bydgoskim Przedmieściu, tam od jakiegoś czasu sporo się dzieje dla dzieciaków. Mamy Święto Bydgoskiego, studenci prowadzą czasem jakieś zajęcia dla najmłodszych. Jestem też fanką imprez Bractwa Kurkowego.
 
Podobne badanie przeprowadzono dwa lata temu. Wtedy byliśmy również na czwartym miejscu, za Warszawą, Poznaniem i Krakowem. Dużą satysfakcję z miejsca zamieszkania wyraziło wtedy 15 proc. torunian. Dobrze oceniliśmy też jakość życia. To znaczy, że w 2011 r. czuliśmy się kochani i szanowani. Najwięcej naszych obaw budziły wtedy różnego rodzaju patologie, czyli korzystanie z niebezpiecznych dla zdrowia używek czy bycie ofiarą przestępstw.
 
Rok później badania jakości życia zleciło samo miasto, a my daliśmy Toruniowi trójkę z plusem. 67,3 proc. ankietowanych powiedziało, że są zadowoleni. Najsłabiej oceniliśmy opiekę zdrowotną i współpracę strażników miejskich z mieszkańcami. 19 proc. torunian deklarowało, że nie czuje się bezpiecznie. Mamy też zastrzeżenia do dostosowania szkół i infrastruktury dla niepełnosprawnych. Ale podoba nam się komunikacja publiczna, wysprzątane chodniki, stan zabytków i dużo imprez kulturalnych.
 
- Będziemy wyciągać wnioski z tych badań - powiedział wtedy prezydent Michał Zaleski.
 
Okazuje się jednak, że torunianie myślą zupełnie inaczej niż sugerują eksperci różnych dziedzin. Na początku roku naukowcy sporządzili ranking polskich miast, nie pytając o zdanie mieszkańców, lecz posługując się Lokalnym Wskaźnikiem Rozwoju Społecznego. Składają się na niego dane dotyczące długości życia, zdrowia, dostępu do kultury, edukacji i poziomu zamożności. Toruń nie załapał się do pierwszej dziesiątki. Rozbieżności pomiędzy tym badaniem a opiniami mieszkańców poszczególnych miast są ogromne. Na pierwszym miejscu uplasowała się Warszawa, która według samych warszawiaków zasługuje dopiero na ósmą pozycję. Gdynia - lider wśród zadowolonych - dopiero na dziewiątym. A drugi w Diagnozie Społecznej 2013 Poznań na szóstym. W zestawieniu zabrakło nie tylko Torunia, ale też Gdańska, Wrocławia czy Olsztyna. Tymczasem te miasta dzięki opinii ich mieszkańców znalazły się w pierwszej dziesiątce najnowszego rankingu.