Areszt dla szlachty
Jednym z wyjątkowych przywilejów Torunia w I Rzeczypospolitej było prawo sądzenia szlachty przez sądy miejskie Torunia wg miejscowego prawa. Nie tolerując na terytorium toruńskim samowoli i pieniactwa, z jakich szlachta polska była znana, często wydawano też przykładne wyroki kary śmierci.
Więzienie dla przedstawicieli stanu szlacheckiego znajdowało się w północnym skrzydle na I piętrze Ratusza Staromiejskiego, a wejście doń z Przedsionka przed Salą Królewską. Dziś pomieszczenie to nie jest udostępnione do zwiedzania.
Więzienie dla przedstawicieli stanu szlacheckiego znajdowało się w północnym skrzydle na I piętrze Ratusza Staromiejskiego, a wejście doń z Przedsionka przed Salą Królewską. Dziś pomieszczenie to nie jest udostępnione do zwiedzania.
Opis sprzed 1719 r. Manuscriptum Baumgartianum podaje, że mieściło się pomiędzy ścianami z potężnego muru (…) więzienie kryminalne zewsząd umocnione, przeznaczone dla osób stanu szlacheckiego, przebywających tam z przyczyny skazania ich przez sąd (…) na karę śmierci.
Była to nieduża izba z kominkiem i ustępem, którą zgodnie z kontraktem wykonał mistrz Marten w 1604 r. Wzmiankowano ją w 1611 r. z zaznaczeniem, że przez dłuższy czas zwano ją izbą Krzyżanowską, od więzionego tu dość długo szlachcica polskiego, Andrzeja Krzyżanowskiego.
W Rzeczypospolitej przedrozbiorowej środkiem uprzywilejowania szlachty wobec miast była kara śmierci nakładana na burmistrza i jednego z rajców miejskich za samowolne ścięcie szlachcica z powodu gwałtów wykonywanych w obrębie miasta. Stwarzało to sytuację, że szlachcic przebywający w mieście mógł czuć się bezkarny.
Nie dotyczyło to jednak Torunia (i Gdańska), bowiem jednym z wyjątkowych uprawnień tylko tych dwóch miast w Polsce było prawo sądzenia szlachty przez miejscowe sądy miejskie wg miejscowego prawa. Nie tolerując na terytorium toruńskim samowoli, z jakiej szlachta polska była znana, często wydawano też przykładne wyroki kary śmierci.
Wcześniejszy królewski przywilej pozywania i sądzenia szlachty za przestępstwa kryminalne dokonane w Toruniu i na jego terytorium przed sąd toruński (i odpowiednio gdański) potwierdziła konstytucja sejmowa "Miasta Toruń y Gdańsk" z 1627 r.
Z możliwości takich korzystał Toruń bez wahania. Np. przed sejmem 1572 r. szlachcic sieradzki Stanisław Gliński porąbał na śmierć, zapewne po pijanemu, niewinnego stróża. Już po wyroku sądowym w dniu następnym wieczorem kat toruński ściął mordercę na Rynku Staromiejskim. Krewni Glińskiego wytoczyli o to proces Toruniowi, jednak król Stefan Batory wówczas wydał dekret, w którym uwolnił Toruń od wszelkich zarzutów i oświadczył, że będzie bronił jego przywilejów.
W czasie bezkrólewia po Batorym znów ścięto w Toruniu dwóch szlachciców, którzy porąbali pachołków miejskich.
W 1687 r. ponownie spadły dwie głowy szlacheckie na Rynku, a król Jan III Sobieski potwierdził prawa Torunia w dziedzinie jurysdykcji kryminalnej.
Nie dotyczyło to jednak Torunia (i Gdańska), bowiem jednym z wyjątkowych uprawnień tylko tych dwóch miast w Polsce było prawo sądzenia szlachty przez miejscowe sądy miejskie wg miejscowego prawa. Nie tolerując na terytorium toruńskim samowoli, z jakiej szlachta polska była znana, często wydawano też przykładne wyroki kary śmierci.
Wcześniejszy królewski przywilej pozywania i sądzenia szlachty za przestępstwa kryminalne dokonane w Toruniu i na jego terytorium przed sąd toruński (i odpowiednio gdański) potwierdziła konstytucja sejmowa "Miasta Toruń y Gdańsk" z 1627 r.
Z możliwości takich korzystał Toruń bez wahania. Np. przed sejmem 1572 r. szlachcic sieradzki Stanisław Gliński porąbał na śmierć, zapewne po pijanemu, niewinnego stróża. Już po wyroku sądowym w dniu następnym wieczorem kat toruński ściął mordercę na Rynku Staromiejskim. Krewni Glińskiego wytoczyli o to proces Toruniowi, jednak król Stefan Batory wówczas wydał dekret, w którym uwolnił Toruń od wszelkich zarzutów i oświadczył, że będzie bronił jego przywilejów.
W czasie bezkrólewia po Batorym znów ścięto w Toruniu dwóch szlachciców, którzy porąbali pachołków miejskich.
W 1687 r. ponownie spadły dwie głowy szlacheckie na Rynku, a król Jan III Sobieski potwierdził prawa Torunia w dziedzinie jurysdykcji kryminalnej.