Chrystus w Ogrójcu (kamień)
To światowej klasy artystycznej dzieło gotyckie pochodzi z ok. 1390 r. Powstało najpewniej w warsztacie praskim Mistrza Pięknej Madonny Toruńskiej. Za tą proweniencją przemawia fakt, że materiał, z którego wykonano figurę nie występuje w okolicach Torunia, ani na terenie Prus, a pochodzi ze złóż zlokalizowanych w okolicach Pragi czeskiej; zatem najpewniej dzieło to zostało tam zamówione i stamtąd sprowadzone do Torunia.
Obok Pięknej Madonny Toruńskiej i konsoli z popiersiem Mojżesza oraz Madonny Brzemiennej jest to najcenniejsze gotyckie dzieło sztuki na terenie państwa krzyżackiego, mające podstawowe znaczenie dla stylu pięknego w sztuce europejskiej i dla rozwoju sztuki w Europie środkowej.
Od 1961 r. eksponowane jest w Muzeum Zamkowym w Malborku, stanowiąc najcenniejszy zabytek w zbiorach tegoż muzeum.
Rzeźba ta stała się najpewniej inspiracją do stworzenia dzieła podobnego. Był nim drewniany Chrystus w Ogrójcu wykonany ok. 1410-1415 r. dla Kaplicy Ogrójcowej przy kościele św. Jakuba na Nowym Mieście w Toruniu, zachowany do dziś i eksponowany w Muzeum Diecezjalnym w Toruniu.
Gotycka figura kamienna (zbity wapień) pochodzi najpewniej z kościoła Świętojańskiego na Starym Mieście w Toruniu, a konkretnie z nieistniejącej już dziś przykościelnej Kaplicy Ogrójcowej.
O umiejscowieniu jej w tej kaplicy świadczy informacja w opisie kościoła Świętojańskiego wizytowanego w 1672 r. przez kanonika J. Strzesza. Według tej relacji, wewnątrz przy ścianie, stała rzeźba modlącego się Jezusa, w długich szatach i dużych rozmiarów. Przy brzegu płaszcza wydrążony miał być otwór, w którym trzymano dawniej relikwie włosów Chrystusa, otaczane niegdyś wielką czcią. J. Strzesz podkreśla dodatkowo, że „miejsce to było dawniej święte i często nawiedzane z pobudek religijnych, a obecnie odprawia się tu mszę świętą w Wielki Czwartek przy udziale licznego ludu”.
Relikwie te mogły paść ofiarą tumultu, do jakiego doszło 13 października 1606 r. Wtedy to, podczas zamieszek na tle religijnym, luteranie mieli wtargnąć do kościoła Świętojańskiego i zbeszczecić przedmioty kultu, w tym m.in. ołtarze, krzyże i relikwie. Być może właśnie wtedy Chrystus w Ogrójcu pozbawiony został relikwii włosów, co spowodowało osłabnięcie kultu.
Od pocz. XIX w. ta kamienna rzeźba znajdowała się w kościele parafialnym św. Jana w Malborku, a poprzednio (prawdopodobnie od końca XVII w.) w kaplicy św. Wawrzyńca na malborskim Przedzamczu.
Niejasne są okoliczności w jakich dzieło trafło do Malborka. Znalazło się ono tam najpewniej między 1672 r. (opis z wizytacji kanonika Strzesza w toruńskim kościele Świętojańskim) a 1700 r. (pierwsza wzmianka o „Effigies Chrystusa Pana w ogrojcu się modlącego z kamienia wycięta” z wizytacji kaplicy św. Wawrzyńca w Malborku). Być może zostało przekazane przez Jezuitów toruńskich (w posiadaniu których toruński kościół Świętojański znajdował się od 1596-1600 r.) Jezuitom malborskim, dysponującym od 1666 r. podupadłą kaplicą św. Wawrzyńca.
Rzeźba ma wysokość 83 cm.
Postać Chrystusa przedstawiona jest w pozycji klęczącej z rękoma złożonymi w modlitwie (obecnie brakuje dłoni) i zwrócona en trois quarts w kierunku widza głową.
Jej wyjątkowa ranga polega na wysokim poziomie artystycznym wykonania, niezwykle realisytycznym ukazaniu zwłaszcza głowy, z pełną błagalnego wyrazu twarzą. Dostrzec można, że skóra czoła i okolice oczu pokryte są poziomymi bruzdami, a na skroniach widoczna jest delikatna siatka podskórnych żyłek. Szczegółowo i realistycznie przedstawiono nie tylko oblicze, misternie rzeźbione włosy i brodę, a także, ale gładkie płaszczyzny szaty i jej miękkie, głęboko cięte fałdy.
Przedstawia klęczącego Jezusa, który w noc poprzedzającą Ukrzyżowanie udał się wraz z apostołami do ogrodu Getsemani, aby się modlić. Był to moment, gdy Jezus odczuwał ogromny lęk, a wyrazem tego był spływający Mu po twarzy pot będący „jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię” [Łk 22,44]. Ponieważ warstwa malarska rzeźby nie zachowała się, dramatyzm sceny jest nieco stłumiony, a oblicze Chrystusa odznacza się przede wszystkim niebywałą elegancją, choć uważny widz z pewnością dostrzeże zmarszczone czoło i nabrzmiałe żyły na skroniach Chrystusa. Pierwotnie najprawdopodobniej namalowane były na nich także krople krwi.
Pierwotnie figura była polichromowana, o czym świadczą znalezione w trakcie prac konserwatorskich resztki barwników. Podstawa nosi ślady zieleni malachitowej. Szata pomalowana była na kolor fioletowy o zróżnicowanej intensywności (charakterystyczny dla kolorystyki Wielkiego Postu), ciało miało karnację jasnoróżową, usta natomiast kolor czerwony.