Historia powstania kościoła Ducha Św.
Wieloletnie starania o budowę nowego kościoła protestanckiego w Toruniu doskonale pokazują stosunki religijne i społeczne w XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej, szeroko słynącej w Europie ze swojej nietolerancji religijnej.
Ostateczne zwycięstwo Torunia i postawienie tej świątyni w poł. XVIII w. odzwierciedla także wyjątkowy na tle miast polskich status ustrojowy Torunia i jego prawną niezależność od władz organów szlacheckiej Rzeczypospolitej (zobacz: Królowa Wisły: Toruń w czasach świetności).
Ostateczne zwycięstwo Torunia i postawienie tej świątyni w poł. XVIII w. odzwierciedla także wyjątkowy na tle miast polskich status ustrojowy Torunia i jego prawną niezależność od władz organów szlacheckiej Rzeczypospolitej (zobacz: Królowa Wisły: Toruń w czasach świetności).
Kościół ten od początku swojego istnienia aż do 1945 r. był świątynią protestancką. Ideę jej budowy wysunął burmistrz Torunia, Anton Giering w 1738 r. Miała ona zastąpić odebrany luteranom na mocy wyroku po tumulcie toruńskim w 1724 r. Kościół Mariacki. W celu zebrania odpowiednich funduszy na budowę Rada Ewangelicka (najwyższa władza kościelna w Toruniu) zdecydowała prosić o pomoc materialną społeczeństwo protestanckie poza granicami (m.in. w Saksonii, księstwach i miastach niemieckich, monarchiach Anglii i Danii).
Na miejsce budowy kupiono teren na rogu Rynku Staromiejskiego i ul. Różanej, tj. miejsce, gdzie dotąd stało kilka zrujnowanych po szwedzkim oblężeniu w 1703 r. wytwornych kamienic toruńskiego patrycjatu.
Na miejsce budowy kupiono teren na rogu Rynku Staromiejskiego i ul. Różanej, tj. miejsce, gdzie dotąd stało kilka zrujnowanych po szwedzkim oblężeniu w 1703 r. wytwornych kamienic toruńskiego patrycjatu.
Budowa w Toruniu nowego kościoła niekatolickiego wywołała wzburzenie w katolickiej-nietolerancyjnej w XVIII w. Rzeczypospolitej, szczególnie wśród szlachty, wrogiej protestanckiemu Toruniowi ze względów religijnych i niechętnej jego szerokim uprawnieniom politycznym i gospodarczym (więcej o sytuacji religijnej tego okresu tutaj). Przejawem tego były liczne petycje uchwalane na sejmikach. Wprawdzie wg konstytucji sejmowych z 1717 r. budowa nowych czy remont starych kościołów niekatolickich w Rzeczypospolitej były zabronione, to jednak przepis ten nie obowiązywał w posiadającym pewną autonomię Toruniu w Prusach Królewskich. Budowie sprzeciwiał się też zacięty wróg protestantyzmu, prymas Krzysztof Antoni Szembek.
W tej sytuacji, aby uspokoić opinię szlachecką, Toruń zdecydował się na szukanie protekcji królewskiej i pozyskanie dygnitarzy dworskich. Starania te zakończyły się sukcesem. W 1741 r. Rada zajęła się konsultowaniem projektów architektonicznych. Szlachta Rzeczypospolitej nie ustawała jednak w sprzeciwach. Do odwleczenia budowy przyczynił się też kosztowny i długotrwały proces miasta Torunia ze szlachcicem Łukaszem Konopką.
W tej sytuacji, aby uspokoić opinię szlachecką, Toruń zdecydował się na szukanie protekcji królewskiej i pozyskanie dygnitarzy dworskich. Starania te zakończyły się sukcesem. W 1741 r. Rada zajęła się konsultowaniem projektów architektonicznych. Szlachta Rzeczypospolitej nie ustawała jednak w sprzeciwach. Do odwleczenia budowy przyczynił się też kosztowny i długotrwały proces miasta Torunia ze szlachcicem Łukaszem Konopką.
Z drugiej strony poparcia Toruniowi udzielił rząd rosyjski, który skutecznie interweniował u króla polskiego Augusta III Sasa. Rozpoczęto układanie fundamentów pod kościół w marcu 1743 r. Na nowo jednak rozgorzała awantura, katolicy i szlachta rozsyłała listy protestacyjne. Król August III, który wcześniej nie sprzeciwił się budowie, teraz sugerował wstrzymanie prac - obnażając tym samym słabość władzy królewskiej w państwie, w którym decydujący głos należał do anarchii szlacheckiej. W sprawie toruńskiej interweniował też król pruski, starając się wpłynąć na najbardziej zagorzałego przeciwnika - prymasa Adama Komorowskiego; interweniowały też Rady pozostałych dwóch wielkich miast pruskich: Gdańska i Elbląga. Mimo to szlachta Rzeczypospolitej stanowczo żądała zniszczenia fundamentów. W tej atmosferze Rada Torunia zdecydowała się wstrzymać budowę.
Po raz kolejny postanowiono wznowić budowlane prace w 1750 r. Rada zdecydowała o wprowadzeniu takich zmian w architekturze kościoła, aby swym wyglądem przypominał dom mieszkalny. Znowu podniesione larum katolików udaremniło zamiar. Kontaktując się jednak z kanclerzem Małachowskim i innymi sprzyjającymi Toruniowi dostojnikami państwowymi, ponownie na przełomie roku 1752 i 1753 zaczęto gromadzić materiały budowlane i prowadzić budowę, teraz wg projektu toruńskiego architekta Ephraima Schrögera. I tym razem ponownie jezuici podjęli interwencję u prymasa i biskupa chełmińskiego Wojciecha St. Leskiego. Znów pojawiły się wrogie pisma szlachty i biskupa. Rada toruńska, broniąc prawomocnej swojej decyzji posunęła się natomiast do przedstawienia sfałszowanych listów króla pruskiego, z którym jakoby Toruń prowadzi rozmowy. Delegacja Rady toruńskiej ponownie spotkała się z królem polskim, Augustem III, który w grudniu 1754 r. podtrzymał swoją pozytywną decyzję, tym razem jednak zastrzegając zakaz budowy wieży i dzwonów.
Ostatecznie, po 17 latach starć plany architektoniczne kościoła zostały zatwierdzone przez króla i nuncjusza papieskiego w lipcu 1755 r. Ponownie przeprowadzono kwestę pozyskując fundusze m.in. w Gdańsku, Elblągu, Malborku, Grudziądzu oraz krajach protestanckich. W kwestę czynnie zaangażował się Samuel Luther Geret, prawnik, teolog, późniejszy wybitny polityk i rezydent toruński na dworze w Warszawie, który zbierając fundusze objechał w dwa lata Saksonię, Brandenburgię, Hanower, Holandię i Anglię.
Ostatecznie budowę kościoła ukończono w maju 1756 r., nie bez sprzeciwów katolików. Wkrótce, do roku 1759 skompletowano wyposażenie wnętrza.
Ostatecznie budowę kościoła ukończono w maju 1756 r., nie bez sprzeciwów katolików. Wkrótce, do roku 1759 skompletowano wyposażenie wnętrza.
Oprac. Arkadiusz Skonieczny, data publikacji: 18-01-2011
Powrót do: