Król Kazimierz Wielki w Toruniu
Panował w latach 1333-1370
Za czasów panowania króla polskiego Kazimierza Wielkiego Toruń rozwijał się świetnie jako miasto hanzeatyckie położone w państwie krzyżackim, na granicy z Królestwem Polskim.
Konflikty polsko-krzyżackie trwające m.in. w pierwszych latach panowania króla wpłynęły niewątpliwie hamująco na rozwój stosunków między oboma państwami. Dopiero z chwilą zawarcia w 1343 r. pokoju w Kaliszu między Polską a Zakonem ożywiły się ponownie szlaki handlowe wiodące przez, do i z Torunia.
Po podpisaniu wspomnianego traktatu pokojowego polsko-krzyżackiego w Kaliszu król Kazimierz przybył 13 lipca 1343 r. do Torunia na zaproszenie wielkiego mistrza Ludolfa Königa. Zapoczątkował tym samym wizyty królów polskich w Toruniu, których do 1709 r. odbyło się około 55.
Wizyta ta miała uczcić zawarty w tym właśnie roku pokój, na mocy którego pod polskie panowanie wróciły utracone w czasach króla Władysława Łokietka Kujawy i Ziemia Dobrzyńska. Władcy spędzili wspólnie w Toruniu kilka dni ucztując, biesiadując i świętując porozumienie pokojowe.
We franciszkańskim kościele Mariackim na Starym Mieście w Toruniu Kazimierz Wielki miał słuchać w czasie nabożeństw muzyki organowej ze znajdujących się tu organów (zobacz: Najstarsze w Polsce organy).
Jednak szczególnie zapamiętany został w Toruniu - powtarzany jeszcze w XVIII-wiecznych toruńskich kronikach - niemiły incydent, który spotkał tutaj króla. Gdy bowiem władca podążał pieszo na nabożeństwo do kościoła Mariackiego, nagle otworzyło się okno jednej z kamienic. Na krótko pojawiła się w nim robiąca porządki kobieta, która niespodziewanie zamaszystym ruchem wylała na ulicę naczynie pełne pomyj. Różnorodna zawartość spadła oczywiście na króla, wzbudzając oburzenie wśród jego dworzan. Kazimierz Wielki na miejscu zachował jednak zimną krew i spokój królewski i okazując łaskę nie dopuścił do ukarania gospodyni, uznając to za zwykły przypadek. Jednak niekorzystne dla Torunia - być może w odwecie - decyzje podjął nieco później.
Otóż już w następnym roku 1344 r. wydał wymierzony w toruńskich kupców przywilej ograniczający ich swobody w handlu z Polską i tranzycie na Ruś, a dwa lata później założył w niedalekiej odległości od Torunia nowe miasto - Bydgoszcz, co z pewnością nie spodobało się ani Krzyżakom, ani obawiającym się konkurencji torunianom.
Tymczasem błędną informację na temat znieważenia osoby królewskiej przez wylanie nań nieczystości podaje w swej kronice Jan Długosz. Wg niego przygoda ta spotakć miała nie Kazimierza Wielkiego a Władysława Jagiełłę.