Wilam Horzyca
Wilhelm Hořitza (o czeskich korzeniach) urodził się w 1889 roku we Lwowie, w latach 1908 –1914 studiował germanistykę, filologię klasyczną i historię sztuki w Wiedniu. Od 1919 r. publikował recenzje i wiersze, rok później wszedł w skład Skamandra. Wykładał historię dramatu i teatru w Państwowej Szkole Dramatycznej, związał się z Teatrem im. Wojciecha Bogusławskiego. Przekładał m.in. Josepha Conrada i Georga Büchnera. Był znawcą sztuki i muzyki. Uprawnienia reżyserskie zdobył w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie (1939). W czasie okupacji zamieszkał na stałe w Warszawie. W 1945 roku objął dyrekcję Teatru Ziemi Pomorskiej w Toruniu (obecnie Teatr Wilama Horzycy), którą sprawował do 1948 roku. Realizował idee teatru o refleksyjnym charakterze. Kładł nacisk na repertuar klasyczny i współczesny, anglosaski i polski. Koncepcja Horzycy polegała na konfrontacji dwóch światów: prawdy, miłości, istoty człowieczeństwa oraz obłudy i fałszu. Współtworzył polski teatr monumentalny. Z godnością znosił szykany władz, gdy socrealizm uznano za artystyczny kanon. W Toruniu wystawił ponad dwadzieścia sztuk, m.in. Chestertona, Shawa, Jesienina, Szaniawskiego, Szekspira, Calderona, Wyspiańskiego, Iwaszkiewicza.
Wilam Horzyca we wspomnieniach Jarosława Iwaszkiewicza
Jeden z najbliższych przyjaciół Iwaszkiewicza od 1919 roku – byli w bliskim kontakcie przez ok. 40 lat, prowadząc rozmowy o literaturze i teatrze. Początkowa niechęć do Horzycy (tuż po I wojnie św. pokazywał się w Warszawie w austriackim mundurze) przerodziła się w podziw dla jego wiedzy oraz serdeczną przyjaźń. Wil – wedle słów Iwaszkiewicza – był romantykiem i uznawał wielki repertuar klasyczny za najważniejszy, teatr stanowił dla niego swego rodzaju misterium. Był niezwykle oczytany, imponowała jego wiedza literacka i filozoficzna. Interesował się mistyką, lubił omawiać Towiańskiego, Mickiewicza, Norwida i spirytualizm. W 1941 Horzycowie odpoczywali kilka tygodni u Iwaszkiewiczów w Stawisku, uciekając od wojennej grozy Warszawy. Bywali też często na niedzielnych obiadach, spotykając Jerzego Andrzejewskiego i Czesława Miłosza, a także Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Pod koniec okupacji, wypędzeni z Warszawy, zamieszkali u Iwaszkiewiczów na dłużej, by późnej przenieść się do Krakowa. Bardzo bliska współpraca zaczęła się po objęciu toruńskiego teatru, gdy Horzyca przygotował dwie prapremiery: „Starą cegielnię” i „Gospodarstwo”.
Iwaszkiewicz tak wspomina powojenny pobyt w Toruniu:
Tych parę dni, cośmy z moją żoną spędzili w Toruniu, zostawiły nam trwałe wspomnienia. (…) Ale przede wszystkim Horzycowie. Oni tak bardzo pasowali do tego cichego, mądrego miasta, do uniwersyteckiego nastroju, do akademickich rozmów w tak niezwykłym domu profesora Konrada Górskiego. Wil zapalony do swej roboty tworzył cuda i chciał tworzyć jeszcze. (…) Tworzyło się wtedy w Toruniu nieprzeciętne środowisko. Bardzo żałowałem, że musiał odejść z tego miasta. Ale tak dobrze się stało, że teatrowi nadano jego nazwisko, że oto imię jego związało się na zawsze z miastem, które tak mu odpowiadało
(cytat za: Jarosław Iwaszkiewicz, Aleja przyjaciół, W-wa 1984)
Po wyjeździe z Torunia Horzyca kierował Państwowym Teatrem Polskim w Poznaniu. Powtórzył tutaj wiele inscenizacji toruńskich.
Oprac. Joanna Stanclik, data publikacji: 03-02-2022