Szyprowie toruńscy
Jedną z najliczniejszych grup zawodowych w dawnym Toruniu byli ludzie transportujący towary Wisłą oraz inni związani z tą działalnością. Należeli do nich szyprowie, retmani, flisacy spławiający Wisłą tratwy i obsady statków rzecznych, w tym największych - żaglowo-wiosłowych szkut.
"Wodniacy”, tak nazywano u nas od dawna żeglarzy, odgrywali w dawnym Toruniu niemałą rolę. Handel nieporównywalnie więcej niż dziś korzystał niegdyś z drogi wodnej i Wisłą płynęły niezliczone statki: do Torunia, przez Toruń lub stąd wypływające jako z portu macierzystego (zobacz: Toruński port wiślany).
Jak wyglądały niektóre z tych okrętów wiślanych, stojących na kotwicy w Toruniu , wiemy właśnie dzięki toruńskiemu bractwu szyperskiemu.
Tłok pieczętny toruńskiego cechu szyperskiego, 1547 r.
Toruński cech szyperski powstał w XIV w.
Grupy szyprów, zrzeszone w takie korporacje w miastach nadwiślańskich (w średniowieczu poza Toruniem też w Gdańsku, Tczewie, Grudziądzu, Chełmnie), współtworzyły prawo wiślane. Pierwszą kodyfikację tego prawa dokonali Krzyżacy w 1375 r.
Pod koniec XIV wieku prawo wiślane wymieniało szyprów, sterników oraz marynarzy i ściśle określało uprawnienia załóg statków podczas spławu na Wiśle. Po przyłączeniu Prus Królewskich w 1454 r. do Królestwa Polskiego (zobacz: Toruń buntuje się przeciwko Krzyżakom) prawo wiślane utrzymało swoją moc do rozbiorów Polski w końcu XVIII w., kiedy to Wisła znalazła się w granicach trzech zaborów a handel i transport wiślany upadł.
Ponieważ do bractwa mogli należeć tylko szyprowie czyli sternicy, tj. według dawnej terminologii zawiadowcy transportów wodnych na Wiśle i pełnomocnicy właściciela, a także właściciele sami, to stowarzyszenie musiało być wysoce zamożne, którego członkowie pochodzili z rodów kupieckich, patrycjuszowskich (zobacz: Patrycjat Torunia).
Toruńscy szyprowie byli zwykle zamożnymi obywatelami miasta. Aby dostać się do gildii, musieli posiadać własny statek rzeczny albo udziały w jego własności oraz wnieść wysoką opłatę jednorazową.
Szyper dowodził statkiem podczas rejsu wiślanego, ale zajmował się również jego przygotowaniem do żeglugi, zatrudnieniem załogi, załadunkiem i rozładunkiem towarów. Szyprowie bogacili się nie tylko na frachcie, czyli opłatach za przewozy towarów, ale i na transakcjach handlowych.
Gildie, skupiające majętnych szyprów, były korporacjami zasobnymi. Stąd ich insygnia cechowe, czyli łańcuchy starszyzny cechowej, świeczniki, skrzynki cechowe i różne naczynia z wilkomem na czele, były kosztownymi dziełami sztuki.
O randze szyprów toruńskich świadczy też fakt założenia przez ich w 1460 r. Ławy św. Reinholda w Dworze Artusa. Był to więc wyraz nie tylko zamożności, ale też przynależności tej grupy do elity miejskiej, wyróżniającej się zestawem cech tożsamościowych (zobacz: Idea i tradycja arturiańska w Toruniu).
O dawnej zasobności bractwa po dziś dzień mówi też kaplica św. Barbary w kościele Świętojańskim, w nawie północnej Jej wezwanie jako jedynej w tym kościele nie zmieniło się w ciągu wieków od średniowiecza. To kaplica bractwa szyperskiego, stowarzyszenia o charakterze religijno-zawodowym.
Ołtarz w kaplicy, okazałej budowy, pochodzi z 1632 r., co wynika z polskiego napisu, umieszczonego tuż pod wielkim obrazem ołtarzowym.
Ołtarz św. Barbary posiada dwa obrazy; jeden, zazwyczaj widoczny, przedstawia św. Barbarę w koronie, z mieczem (symbolem jej męczeństwa) w jednej dłoni, z kielichem i Hostią w drugiej. Święta stoi nad brzegiem wielkiej wody; jako orędowniczka szczęśliwej śmierci, bywa wzywana przez żeglarzy szczególnie w czasie burzy na morzu. Za tym obrazem jest drugi, widoczny był tylko podczas odpustu bractwa; przedstawia również św. Barbarę, lecz tu okryta całkowicie bogatą, srebrną szatą.
Sam w sobie piękny, zwłaszcza, kiedy jest widoczny cudowny obraz w ozdobach srebrnych, ołtarz ten ma jeszcze jedną ciekawą pamiątkę: obraz górny, mniejszy, przedstawia okazały trójmasztowiec na wzburzonem morzu. Takie pewnie statki wypływały kiedyś z Torunia nie tylko na wyprawy handlowe nurtem Wisły, lecz i na pełne morze. Byłaby to więc jedna z nielicznych pamiątek po dawnym handlu morskim Torunia.
Ołtarz w kaplicy, okazałej budowy, pochodzi z 1632 r., co wynika z polskiego napisu, umieszczonego tuż pod wielkim obrazem ołtarzowym.
Ołtarz św. Barbary posiada dwa obrazy; jeden, zazwyczaj widoczny, przedstawia św. Barbarę w koronie, z mieczem (symbolem jej męczeństwa) w jednej dłoni, z kielichem i Hostią w drugiej. Święta stoi nad brzegiem wielkiej wody; jako orędowniczka szczęśliwej śmierci, bywa wzywana przez żeglarzy szczególnie w czasie burzy na morzu. Za tym obrazem jest drugi, widoczny był tylko podczas odpustu bractwa; przedstawia również św. Barbarę, lecz tu okryta całkowicie bogatą, srebrną szatą.
Sam w sobie piękny, zwłaszcza, kiedy jest widoczny cudowny obraz w ozdobach srebrnych, ołtarz ten ma jeszcze jedną ciekawą pamiątkę: obraz górny, mniejszy, przedstawia okazały trójmasztowiec na wzburzonem morzu. Takie pewnie statki wypływały kiedyś z Torunia nie tylko na wyprawy handlowe nurtem Wisły, lecz i na pełne morze. Byłaby to więc jedna z nielicznych pamiątek po dawnym handlu morskim Torunia.
Do osobliwości kaplicy należy też duży świecznik - pająk mosiężny, w kształcie dwóch kotwic; robota solidna i oryginalna. Pająk pochodzi z lat 80. XIX w., kiedy to, staraniem starszego bractwa, Jana Wiśniewskiego, sprawiono dla kaplicy pająk, lichtarze, krzyż procesyjny, chorągiew itp.
Szczególną pamiątką jedyną w swoim rodzaju w całej Polsce jest obraz Chrystus nauczający z pokładu szkuty, zdobiący ścianę zachodnią kaplicy św. Barbary. Namalowany w 1799 r. przedstawia łódż płynącą po szerokiej rzece na tle górzystego krajobrazu. Na statku jest razem dwanaście osób; na daszku w samym środku komięgi siedzi zwrócona ku widzowi postać w aureoli. To sam Chrystus, a jego towarzysze to apostołowie. Ponad sterem powiewa długa i wąska biało-czerwona bandera polska. Takie przedstawienie w Toruniu, który od 6 lat był pod zaborem niemieckim (pruskim) jest wzruszającym dowodem patriotyzmu szyprów toruńskich.
Z dawnych czasów, gdy członkowie bractwa szyperskiego (które w XVII stuleciu zwało się przejściowo bractwem sternickim) zbierali się także w celach towarzyskich, zachowały się niektóre pamiątki, które przypominają żywo przedmioty będące w zwyczaju cechowym. Jest to np. skrzynia cechowa z 1670 r. o zamku kunsztownie kutym, który otwiera się za pomocą dwóch kluczy; po stronie wewnętrznej skrzyni pośród postaci alegorycznych namalowany jest autentyczny szyper czy też retman w stroju XVII-wiecznym: w długim, niebieskim płaszczu przepasanym czerwonym pasem i w czapce nieco na bakier.
Najcenniejszą pamiątką bractwa jest duży wilkom czyli puchar powitalny z początku XVII w. Kształtem swym przypomina wilkomy cechowe, dość licznie zachowane w Toruniu. Jego cechą oryginalną są wiosełka obficie na nim pozatykane i łódź na z figurką szypra pośrodku.
Łódź przy uroczystych okolicznościach bywała nasadzana na wierzch wilkomu, będąc jego najpiękniejszą ozdobą.
Oprac. Arkadiusz Skonieczny, data publikacji: 10-05-2018