Toruński port wiślany
Dziś Toruń jest jedynym przypadkiem miasta, które dawniej było największym portem śródlądowym ziem polskich, a obecnie pozbawione jest portu rzecznego i perspektyw rozwojowych z tym związanych
Od początku swojego istnienia Toruń, leżąc nad Wisłą związany był z wodą. Wręcz jego niesłychanie dynamiczny rozwój i dobrobyt uzależniony był od korzystnego położenia geograficznego i od wody - od kontaktów gospodarczych i kulturalnych, które możliwe były dzięki wodzie - Wiśle i Morzu Bałtyckiemu. To właśnie tymi drogami wodnymi torunianie żeglowali swoimi statkami i w ramach potężnego związku hanzeatyckiego prowadzili ożywione bezpośrednie kontakty z miastami północnej Europy, od Londynu przez Flandrię, Skandynawię i północne Niemcy.
Nad Wisłą, w miejscu dzisiejszego Bulwaru Filadelfijskiego znajdował się port, który w średniowieczu przyjmował statki morskie i miał szczególnie duże znaczenie do czasu, aż w końcu XIV w. roli tej nie przejął Gdańsk. To właśnie nadwiślańskie położenie Torunia gwarantowało sukces tego miasta, które już w XIV w. licząc ok. 20 tys. mieszkańców (>>>) należało do wąskiego grona największych i najbogatszych miast w Europie środkowej, utrzymując tę pozycję aż do rozbiorów (zobacz: Królowa Wisły - Toruń w czasach świetności).
Toruński nadwiślański port tuż pod murami Starego Miasta funkcjonował nieprzerwanie przez ponad 7 stuleci, a Toruń zawsze związany był z komunikacyjną i handlową drogą wiślaną. To ona zapewniała Toruniowi w przeszłości dobrobyt i rozwój, nadając mu charakter miasta portowego i flisackiego (patrz: Flisacy w dawnym Toruniu, też: Toruń nad Wisłą).
W 1879 r. zbudowano w Toruniu Port Zimowy, a w 1909 r. Port Drzewny.
Nabrzeże na rycinie Torunia z dzieła Martina Zeillera "Topographia Prussiae et Pomereliae", poł. XVII w.
W średniowieczu i później toruńskie nabrzeże wiślane od Bramy Ducha Św. do Bramy Żeglarskiej zajmowały urządzenia portowe: 200-metrowy drewniany pomost wyładunkowy (Schiffsbrücke), żuraw, kupieckie magazyny towarowe i inne, a od 1585 roku całe to nabrzeże portowe było wybrukowane. Przed Bramą Mostową stał budynek komory celnej.
Tętniło więc tu niegdyś bujne życie, wypełnione gromadkami żeglarzy i kupców uwijających się przy dziesiątkach żaglowców przycumowanych do nabrzeża, skąd transportowano wyładowywane towary zamorskie do olbrzymich spichrzy, piwnic i składów na górnych piętrach kamienic. Dawne widoki portu wiślanego ukazują stare sztychy oddające świetnie nastrój i atmosferę starego Torunia. Ta część miasta należała do najruchliwszych i najbardziej hałaśliwych. Z różnojęzycznym zgiełkiem przewijały się tu gromady kupców i żeglarzy, mieszające się ze zbiorowiskiem miejscowych ładowaczy i tragarzy.
Widok toruńskiego żurawia portowego od północnego-zachodu. Rys. G. F. Steiner, 1. poł. XVIII w.
Do portu toruńskiego przybijały w średniowieczu statki morskie, a wielkim handlem morskim w ramach związku hanzeatyckiego, wg zachowanych wykazów z XIV wieku, trudniło się aż 172 kupców toruńskich. Stąd też określano Toruń ówcześnie śródlądowym portem morskim.
Toruń z nabrzeżem na pierwszym planie, na miedzioryt Christiana Daniela Pietescha, 1684 r.
Pierwszą wzmiankę o toruńskiej flocie handlowej napotykamy przy okazji wojny Świętopełka z Krzyżakami, gdy książę pomorski w 1242 roku oblegał Toruń. Nie ma natomiast dokładnych wiadomości, kiedy po raz pierwszy okręty toruńskie wypłynęły na pełne morze; dość na tym, że około 1278 roku Toruń otrzymał na równi z Chełmnem, Gdańskiem i Elblągiem komunikację morską z miastami portowymi Flandrii. W owych czasach Toruń pośredniczył w imporcie towarów do Polski i w wywozie produktów polskich i ruskich za morze, dzięki temu, że Gdańsk dopiero stawiał pierwsze kroki na drodze do zagarnięcia całego handlu morskiego Pomorza, co zostało ostatecznie przypieczętowane zwrotem terenów krzyżackich Polsce w 1466 roku, po drugim pokoju toruńskim. Ostatnie zapiski notujące Toruń w spisie miast uprawiających handel morski pochodzą z XVII wieku.
Więcej o handlu toruńskim w związku hanzeatyckim tutaj.
Więcej o handlu toruńskim w związku hanzeatyckim tutaj.
Spław towarów i zboża Wisłą - tak tranzytowy, jak prowadzony przez kupców miejscowych - przez kolejne stulecia był żywy w Toruniu. O tym, że także w XIX w. była to ważna dziedzina gospodarki toruńskiej świadczą chociażby codzienne informacje w prasie lokalnej o stanie wód i żeglowności Wisły, a także długoletnie i zdecydowane wysiłki miasta w sprawie wybudowania portu zimowego, a potem także portu drzewnego.
W 1888 roku otwarto nadbrzeżną linię kolejową, przebiegającą na miejscu dzisiejszych bulwarów od dworca kolejowego Toruń Miasto do pobliskiego Portu Zimowego, obsługującą przeładunki między transportem rzecznym a kolejowym. Towarzyszyło temu zwiększenie liczby składnic i magazynów zlokalizowanych na nabrzeżu portowym. Bocznica kolejowa, która poprawiła i ulepszyła warunki pracy przy przeładunku i rozładunku towarów, funkcjonowała jeszcze po II wojnie światowej (o czym dalej).
Za czasów króla Fryderyka II podczas zaboru pruskiego wzrosła ogromnie rola Torunia w handlu drewnem, które eksportowano śródlądowymi drogami wodnymi (m.in. przez Kanał Bydgoski) z pominięciem Gdańska do miast niemieckich. W 1826 roku ustanowiono w Toruniu główny urząd celny na drewno spławiane Wisłą. Rozwój funkcji portowych Torunia spowodował konieczność zbudowania Portu Drzewnego w 1909 roku w dalszej odległości (ok. 6,5 km w dół rzeki). Port ten, dysponujący basenem o długości prawie 2 km, był najdłuższym na ziemiach polskich. Czytaj też: Flisacy w dawnym Toruniu.
Toruńskie nabrzeże portowe w okresie zaboru pruskiego
Istnienie portu rzecznego również w okresie międzywojennym korzystnie wpływało na rozwój toruńskiego przemysłu. Ruch na nabrzeżach portowych w tym okresie był duży. W 1935 roku do portu przybiło 3900 statków, 2618 berlinek i 4811 wagonów kolejowych, odprawiono zaś: 3872 statki, 2590 berlinek i 364 wagony towarowe. W tymże roku odnotowano przeładunek towarów w porcie toruńskim o łącznej masie 700 tys. ton, co stanowiło aż 80% ogólnego tonażu przewozów śródlądowych Polski.
Najczęstszymi towarami przewożonymi wtedy przez port toruński były: cukier, mąka, jęczmień, owies, nasiona, a także drzewo spławiane jako tratwy. Przeciętnie w ciągu doby przeładowywano w porcie ok. 1200 ton towarów.
O randze portu rzecznego w Toruniu świadczy też to, że do jego nabrzeży przybijały, obok jednostek polskich, statki i berlinki pływające pod banderami Wolnego Miasta Gdańska, Niemiec, a także Szwecji.
Likwidacja portu - degradacja Torunia
Wśród miast nadwiślańskich tylko Toruń był zawsze największym portem śródlądowym i paradoksalnie tylko Toruń został odcięty od żeglugi i pozbawiony portu.
► Zobacz: Likwidacja portu - degradacja Torunia
Oprac. Arkadiusz Skonieczny, data publikacji: 06-02-2016