Toruń nie dba o dziedzictwo (XXXII: Samochód ma priorytet)
Sytuacja na ulicach Starego Miasta, jaka miała miejsce w dni listopadowego długiego weekendu 2022 r. (11-13 listopada) to wprost dramat. Tłumy turystów na zakorkowanych i przepełnionych samochodami ulicach staromiejskich. Ciągły, niemal całodzienny, ponadkilometrowy korek wijący się bez przerwy wąskimi wąwozami ulic: Piekary, Rabiańską, św. Jana, Żeglarską, Łazienną, Kopernika. Poza tym samochody też na każdym niemal metrze kwadratowym kolejnych ulic: Przedzamcza, Mostowej, św. Jakuba i wielu innych. Chaos, hałas silników, klaksonów, ścisk, tłok, smród spalin, autokary turystyczne na wąskich ulicach średniowiecznych, krzyki przechodniów „uwaga na samochód!”
Tej jesieni pisaliśmy już na fb (>>>) o tych konsekwencjach nowej organizacji ruchu samochodowego w związku z rozpoczętą przebudową Bulwaru Filadelfijskiego, ale w ostatni weekend sytuacja osiągnęła apogeum. Wśród najgorszych miejsc – ulica Kopernika pod Domem Kopernika, gdzie wśród stojących w nieustannym korku samochodów kręcą się turyści, próbują zwiedzać, szukają sposobu na zrobienie pamiątkowej fotografii, przewodnicy z grupami turystycznymi też nie mają gdzie się ulokować, do tego długa kolejka innych oczekujących na reglamentowane wejście do Domu Kopernika. Wszystko to w hałasie silników, wśród smrodu i kłębu spalin stojących w potężnym korku niezliczonych samochodów. Nie lepiej przy szczelnie obstawionym wokół zamku krzyżackim, katedrze Świętojańskiej i innych.
Tak wygląda centrum historycznego miasta, będącego rzekomo pod ochroną UNESCO. Tak wygląda historyczne miasto turystyczne pełne turystów jesienią, a więc poza sezonem. Jak będzie wyglądała codzienność z taką samą organizacją ruchu w sezonie turystycznym?!
Jeśli organizując w ten sposób ruch samochodowy urzędnicy miejscy nie są w stanie przewidzieć negatywnych konsekwencji, to znaczy, że po pierwsze ignorują zasady ochrony dziedzictwa, krajobrazu kulturowego, a po drugie udowadniają, że nie są kompetentni, są dyletantami, albo ignorantami.
Podczas gdy raport okresowy UNESCO z 2006 r. mówi o konieczności usunięcia nadmiaru ruchu samochodowego z obszaru staromiejskiego w Toruniu, władze Torunia działają wprost przeciwnie: organizują ruch samochodowy w taki sposób, który powoduje większe natężenie pojazdów w ruchu i natłok pojazdów zaparkowanych. Nic innego dla tęgich głów nie ma znaczenia: samochód to priorytet. Nie ochrona dziedzictwa, nie ochrona krajobrazu kulturowego, nie ekspozycja zabytków, nie bezpieczeństwo i komfort pieszych i turystów na ulicach, ale priorytet samochodu. Obszar UNESCO w Toruniu – miejsce, które powinno mieć absolutny priorytet pieszego i priorytet ochrony dziedzictwa, ma priorytet samochodu.
Straż miejska z jednej strony nie jest w stanie zaprowadzić porządku, a z drugiej chyba też włącza się w realizację tego priorytetu, bo nie chce zaprowadzić porządku. Zastępca komendanta, mgr Jarosław Paralusz zaprzecza, że patrole strażników miejskich nie reagują na parkujące nieprawidłowo samochody w obszarze UNESCO, a dopiero po udowodnieniu mu, że kłamie, przyznaje pisemnie, że „strażnicy nie wykazują się wystarczającą dociekliwością w sprawdzaniu zezwoleń z MZD”.
Od wspomnianego wyżej raportu UNESCO minęło 16 lat, a prezydent Torunia Michał Zaleski nadal nie doprowadził do skutecznego rozwiązania problemu. Ignoruje chyba dziedzictwo ws nabrzeża (o czym mówi m.in. ostatni raport Narodowego Instytutu Dziedzictwa), nie przejmuje się wcale głosami ekspertów, specjalistów, wynikami raportów, apelami itp. Czy to w przypadku słynnych szklanych pawilonów na nabrzeżu, czy to w przypadku historycznej zabudowy spoza obszaru UNESCO, czy to w przypadku zatłoczenia nadmiarem samochodów na ulicach staromiejskich. Zdaje się ignorować zasady ochrony i ekspozycji dziedzictwa w ogóle. Mało tego, że nie doprowadził do skutecznego rozwiązania problemu nadmiaru samochodów, to jeszcze go nasila – jego urzędnicy w obszarze UNESCO wyznaczają kolejne, nowe miejsca postojowe w lokalizacjach, w których ich dotąd nie było! – byle upchnąć w chronionym obszarze jak najwięcej samochodów.
Patologię toruńską oglądają na co dzień turyści z różnych stron Polski i świata, teraz oglądać będą uczestnicy i goście Camerimage Festival, w przyszłym roku uczestnicy i goście wydarzeń Roku Kopernikańskiego 2023.