Rozwój turystyki zrównoważonej?

„Zarządzanie obszarami historycznymi i kulturowymi Torunia zgodnie z ideą równoważenia wykorzystania przestrzeni w celach turystycznych” – to mądre określenie to jeden z kierunków działań, mających na celu „rozwój turystyki zrównoważonej” w Toruniu w dokumencie pt. „Program rozwoju turystyki dla miasta Torunia do 2030 r.”, który toruńska rada miejska przyjęła do realizacji w maju 2022 r.
Ten kierunek działań ma opierać się na „podejmowaniu decyzji inwestycyjnych oraz ich realizacji z poszanowaniem zasobów historycznych i kulturowych miasta...”
Ten kierunek działań ma opierać się na „podejmowaniu decyzji inwestycyjnych oraz ich realizacji z poszanowaniem zasobów historycznych i kulturowych miasta...”
A więc jednak nic się nie zmieniło w Toruniu: dokumenty, strategie, programy swoje, rzeczywistość – swoje. Rzeczywistość realizowana przez władze miasta jest zupełnie odwrotna do przyjętych programów. Bo czymże jest trwająca obecnie skandaliczna i kontrowersyjna inwestycja w postaci przebudowy nabrzeża wiślanego wobec szczytnego i – jak się okazuje - teoretycznego jedynie założenia „realizacji [inwestycji] z poszanowaniem zasobów historycznych i kulturowych miasta”. Hasło to ma się nijak do realnych działań władz miasta, które nie szanują, lekceważą czy wprost niszczą owe zasoby. To kolejny dowód na to, że ochrona dziedzictwa w Toruniu jest pozorem, że wydawane pieniądze na przygotowywanie kolejnych strategii, programów marnują się, że strategie te i programy są tworzone "dla świętego spokoju", aby nikt nie zarzucił ich braku, że uroczyście powoływane Rady Programowe ds. wdrażania Programu rozwoju turystyki to fasada...
Nabrzeże wiślane to jedno z najbogatszych historycznie i archeologicznie miejsc w Toruniu, a jednak trwająca jego przebudowa traktuje je bez szacunku, bez poszanowania owych zasobów historycznych i kulturowych miasta.
► To nie tylko brak nadzoru archeologicznego przy budowie dwóch betonowo-szklanych pawilonów, to nie tylko brak archeologicznych badań wyprzedzających i właściwego rozpoznania historycznego przed rozpoczęciem całokształtu przebudowy, to nie tylko odnajdowane przypadkowo w jej trakcie zabytki i artefakty archeologiczne - często wyjątkowe i niezwykle cenne - to nie tylko te kości miotane przez różnego rodzaju urzędników (czym ostatecznie zajmie się prokuratura), to nie tylko lekceważące podejście do nakazu wykonania pełnych badań archeologicznych w miejscu odnalezionych pozostałości zabudowań zespołu klasztornego Ducha św. To w końcu nie tylko brak szacunku i lekceważenie dziedzictwa Torunia w tym, nadwiślańskim miejscu, bo miejsc takich ostatnio przecież było wiele, o czym tutaj.
► To też, a może przede wszystkim, realizacja koncepcji przebudowy nabrzeża zupełnie nie nawiązująca do kontekstu, do historii i do dziedzictwa miejsca. Nie nawiązująca i nie wykorzystująca w żaden sposób faktu istnienia tu nad Wisłą całej dzielnicy portowej miasta hanzeatyckiego, z jej funkcjami, zabudową, znaczeniem dla Torunia.
Taki mdły, bez polotu, bez ducha miejsca, bez tożsamości projekt, jaki wybrano, może być przecież realizowany w każdym innym mieście nad rzeką; pasuje też do każdego innego, dowolnego miejsca, bo jest nijaki, bo nie nawiązuje do toruńskości. Mało – dewastuje i zaciera ją. Więcej o tym tutaj.
No ale zapewne raport z wdrażania Programu Rozwoju Turystyki w Toruniu do 2030 r. będzie pozytywny (jak w przypadku poprzednich strategii rozwoju turystyki), a członkowie Rady Programowej ds wdrażania Programu i inni członkowie innych gremiów będą dumnie uśmiechać się do wspólnych fotografii publicznych...
Data publikacji: 27-04-2023