Barbarka - Miejsce Pamięci Narodowej
Zespół pomnikowo-cmentarny, składający się z kilku części:
1) zbiorowych mogił na Cmentarzu Ofiar Hitleryzmu,
2) umocowanej na kamiennym bloku tablicy ku czci ofiar Fortu VII z napisem: "Miejsce Pamięci Narodowej Barbarka. Więźniom Fortu VII - patriotom pomordowanym przez okupanta hitlerowskiego w miesiącach X, XI 1939 r. składa hołd społeczeństwo miasta i województwa"
3) głazie z wykutą inskrypcją: "Zamordowanym i zamęczonym przez hitlerowców nauczycielom miasta i powiatu toruńskiego. Harcerze 1939-1969".
4) pomnika Ku czci Pomordowanych wg proj. Mariana Molendy, odsłoniętego w 2009 r. w 70. rocznicę mordów. Mierząca 3 metry, wykonana z granitu szwedzkiego rzeźba, upamiętniająca ofiary hitlerowskiego terroru, przedstawia upadającego do mogiły człowieka z przestrzeloną klatką piersiową. Na szerokim cokole tabliczki z nazwiskami 87 osób, których ciała ekshumowano z jedynej zachowanej, odkrytej w 1945 r. masowej mogiły (czytaj niżej).
1) zbiorowych mogił na Cmentarzu Ofiar Hitleryzmu,
2) umocowanej na kamiennym bloku tablicy ku czci ofiar Fortu VII z napisem: "Miejsce Pamięci Narodowej Barbarka. Więźniom Fortu VII - patriotom pomordowanym przez okupanta hitlerowskiego w miesiącach X, XI 1939 r. składa hołd społeczeństwo miasta i województwa"
3) głazie z wykutą inskrypcją: "Zamordowanym i zamęczonym przez hitlerowców nauczycielom miasta i powiatu toruńskiego. Harcerze 1939-1969".
4) pomnika Ku czci Pomordowanych wg proj. Mariana Molendy, odsłoniętego w 2009 r. w 70. rocznicę mordów. Mierząca 3 metry, wykonana z granitu szwedzkiego rzeźba, upamiętniająca ofiary hitlerowskiego terroru, przedstawia upadającego do mogiły człowieka z przestrzeloną klatką piersiową. Na szerokim cokole tabliczki z nazwiskami 87 osób, których ciała ekshumowano z jedynej zachowanej, odkrytej w 1945 r. masowej mogiły (czytaj niżej).
Pomniki upamiętniają zbrodnie ludobójstwa, jakich Niemcy dokonali na przynajmniej 600 Polakach, mieszkańcach Torunia, przedstawicielach inteligencji, elit politycznych i gospodarczych, od października do grudnia 1939 r.
Podczas masowych aresztowań między 17 a 19 października 1939 r. aresztowano w Toruniu w ciągu trzech dni ok. 1000-1200 osób. Zostali oni osadzeni w Forcie VII Twierdzy Toruń, pod dozorem Wehrmachtu, policji i Selbstschutzu. Byli przesłuchiwani, maltretowani i głodzeni.
28 października 1939 r. rozpoczęły się masowe rozstrzeliwania tych więźniów w lesie Barbarka. Ofiarą pierwszej egzekucji w tym dniu padło 130 osób. Kolejne grupy więźniów wywożono na rozstrzelanie co tydzień lub czasem dwa razy w tygodniu, najczęściej w środy. Na miejsce egzekucji ofiary przewożono ciężarówkami należącymi do toruńskiej firmy handlującej bekonem Jaugsch. Tam mordowano ich strzałami karabinowymi z odległości ok. 8 metrów. Rannych dobijano strzałami pistoletowymi.
Władze obozowe na pytania rodzin o losy internowanych nie odpowiadały lub udzielały wykrętnych odpowiedzi (np., że internowany został wysłany na roboty, przeniesiony do innego obozu, lub wywieziony do Generalnego Gubernatorstwa). Tylko w jednym przypadku podano do wiadomości, że 6 grudnia 1939 r. rozstrzelanych zostało (rzekomo) 6 zakładników uwięzionych w Forcie VII w odwecie za to, iż na jednej z ulic Torunia znieważono Niemca, członka SA.
Mimo maskowania dokonywanych mordów, pozostali więźniowie domyślali się losu wywożonych z obozu osób, gdyż niektórych z nich wyznaczono do segregowania odzieży przywożonej z miejsca zbrodni. Fakt egzekucji bywał również niejednokrotnie ujawniany przez niedyskrecję niektórych strażników i członków Todes-Kommando. Ocaleli również bezpośredni świadkowie zbrodni.
Podczas masowych aresztowań między 17 a 19 października 1939 r. aresztowano w Toruniu w ciągu trzech dni ok. 1000-1200 osób. Zostali oni osadzeni w Forcie VII Twierdzy Toruń, pod dozorem Wehrmachtu, policji i Selbstschutzu. Byli przesłuchiwani, maltretowani i głodzeni.
28 października 1939 r. rozpoczęły się masowe rozstrzeliwania tych więźniów w lesie Barbarka. Ofiarą pierwszej egzekucji w tym dniu padło 130 osób. Kolejne grupy więźniów wywożono na rozstrzelanie co tydzień lub czasem dwa razy w tygodniu, najczęściej w środy. Na miejsce egzekucji ofiary przewożono ciężarówkami należącymi do toruńskiej firmy handlującej bekonem Jaugsch. Tam mordowano ich strzałami karabinowymi z odległości ok. 8 metrów. Rannych dobijano strzałami pistoletowymi.
Władze obozowe na pytania rodzin o losy internowanych nie odpowiadały lub udzielały wykrętnych odpowiedzi (np., że internowany został wysłany na roboty, przeniesiony do innego obozu, lub wywieziony do Generalnego Gubernatorstwa). Tylko w jednym przypadku podano do wiadomości, że 6 grudnia 1939 r. rozstrzelanych zostało (rzekomo) 6 zakładników uwięzionych w Forcie VII w odwecie za to, iż na jednej z ulic Torunia znieważono Niemca, członka SA.
Mimo maskowania dokonywanych mordów, pozostali więźniowie domyślali się losu wywożonych z obozu osób, gdyż niektórych z nich wyznaczono do segregowania odzieży przywożonej z miejsca zbrodni. Fakt egzekucji bywał również niejednokrotnie ujawniany przez niedyskrecję niektórych strażników i członków Todes-Kommando. Ocaleli również bezpośredni świadkowie zbrodni.
Fort VII opustoszał 10 stycznia 1940 r. Pozostałych przy życiu przewieziono do obozów koncentracyjnych, głównie Stutthofu, (m.in. bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego).
Po wojnie, jesienią 1945 r., dokonano ekshumacji w lesie Barbarka. Odkryto siedem mogił masowych. Groby wskazane przez robotników leśnych w większości były już puste, bo 1944 r. w związku ze zbliżaniem Armii Czerwonej Niemcy zorganizowali ekshumację i spalenie zwłok z masowych mogił, w celu zatarcia śladów zbrodni; ekshumacja ta była prowadzona przez Żydów zakwaterowanych w prowizorycznym obozie na terenie Barbarki.
Udało się jednak ustalić miejsce, gdzie Niemcy spalili wtedy ciała ofiar. W jednej mogile zwłoki pozostały. Wydobyto z niej 87 ciał ludzkich z przestrzelonymi czaszkami i piersiami. Zwłoki ekshumowano i pochowano na cmentarzu im. Ofiar II Wojny Światowej przy ul. Grudziądzkiej 129/137 w Toruniu. Po wojnie udało się ustalić niespełna trzysta nazwisk pomordowanych w lasach Barbarki, jednak w wyniku zatarcia części śladów nie jest znana pełna liczba zamordowanych tu osób. Niektóre źródła podają, iż przez obóz w Forcie VII przeszło około 3000 osób, z czego co najmniej 1200 więźniów zostało rozstrzelanych na Barbarce, około 800 zwolnionych, a pozostali wysłani do różnych obozów koncentracyjnych w głębi Rzeszy. Inne podają mniejsze liczby – 600, a nawet 328 osób. Ostatecznie udało się ustalić tylko niespełna trzysta nazwisk pomordowanych w Barbarce.
Po wojnie, jesienią 1945 r., dokonano ekshumacji w lesie Barbarka. Odkryto siedem mogił masowych. Groby wskazane przez robotników leśnych w większości były już puste, bo 1944 r. w związku ze zbliżaniem Armii Czerwonej Niemcy zorganizowali ekshumację i spalenie zwłok z masowych mogił, w celu zatarcia śladów zbrodni; ekshumacja ta była prowadzona przez Żydów zakwaterowanych w prowizorycznym obozie na terenie Barbarki.
Udało się jednak ustalić miejsce, gdzie Niemcy spalili wtedy ciała ofiar. W jednej mogile zwłoki pozostały. Wydobyto z niej 87 ciał ludzkich z przestrzelonymi czaszkami i piersiami. Zwłoki ekshumowano i pochowano na cmentarzu im. Ofiar II Wojny Światowej przy ul. Grudziądzkiej 129/137 w Toruniu. Po wojnie udało się ustalić niespełna trzysta nazwisk pomordowanych w lasach Barbarki, jednak w wyniku zatarcia części śladów nie jest znana pełna liczba zamordowanych tu osób. Niektóre źródła podają, iż przez obóz w Forcie VII przeszło około 3000 osób, z czego co najmniej 1200 więźniów zostało rozstrzelanych na Barbarce, około 800 zwolnionych, a pozostali wysłani do różnych obozów koncentracyjnych w głębi Rzeszy. Inne podają mniejsze liczby – 600, a nawet 328 osób. Ostatecznie udało się ustalić tylko niespełna trzysta nazwisk pomordowanych w Barbarce.