Toruńskie jarmarki międzynarodowe
W 2. poł. XVI i w XVII w jarmarki toruńskie zyskały międzynarodowy rozgłos i znaczenie i stały się bodźcem wpływającym na rozwój gospodarczy Torunia. Chociaż nie przywróciły Toruniowi jego średniowiecznej rangi europejskiego emporium handlowego, jaką zapewniał udział Torunia w Hanzie, to jednak sytuowały Toruń jako jedno z głównych centrów na handlowej mapie ówczesnej Rzeczypospolitej
Do swobodnego i szybkiego rozwoju gospodarczego Torunia po okresie załamania gospodarki wywołanego polsko-krzyżacką wojną 13-letnią i następnie przyłączeniem do Królestwa Polskiego po II pokoju toruńskim w 1466 r. (zobacz: Znaczenie II pokoju toruńskiego dla Torunia) walnie przyczyniły się przywileje kazimierzowskie z 1457 r.
Z drugiej strony koniunktura gospodarcza i rozwój handlu wpływał korzystnie na sytuację Torunia, zamożność mieszkańców, a zdobyta potęga ekonomiczna stała się gwarantem nienaruszalności swobody i uprawnień Torunia.
Jednym z ważniejszych ogniw rynku krajowego i kontaktów międzynarodowych były słynne toruńskie jarmarki. Ustanowione przywilejem króla Kazimierza Jagiellończyka w 1472 r. miały służyć polepszeniu stanu miasta zubożałego podczas wojny 13-letniej; odbywały się 3 razy w roku (wiosną 5 tygodni po Wielkanocy, jesienią i na Trzech Króli, po 1514 r. w nieco przesuniętych terminach). Szczególnie rozwinęły się one w 2. poł. XVI i w XVII w.; jarmark zimowy trwał ok. 2 tygodni, wiosenny kilka dni, jesienny ok. 10 dni.
W tym okresie jarmarki rozwijały życie gospodarcze Torunia i przynosiły oczywiste korzyści finansowe. Podobnie jak jarmarki w Lipsku, tak i w Toruniu miały one rolę wpływającą na dalszy rozwój tych miast. Zmieniały rytm życia Torunia i niektóre normy prawne: zawieszano wszelkie lokalne uprawnienia i ograniczenia handlowe na rzecz swobodnej wymiany i zawierania transakcji między kupcami i producentami różnego pochodzenia - uczestnikami jarmarków. W ustawach wetowych (patrz: Weta) ustalano na czas jarmarków zasady handlu, warunków transakcji, zaliczkowania, przyszłych dostaw itp.
Przywilej króla Kazimierza Jagiellończyka zezwalający na organizowanie w Toruniu trzech jarmarków rocznie, wydany w Korczynie 30 września 1472 r.
Dla kupców z różnych odległych stron jarmarki toruńskie stanowiły dogodną płaszczyznę realizacji długofalowej działalności gospodarczej pomiędzy nimi. Były też doskonałym miejscem wymiany informacji na temat podaży, popytów, cen, kredytów i innych warunków gospodarczych panujących w poszczególnych stronach - miejscach pochodzenia uczestników jarmarków. Np. jarmarki toruńskie były ważnym ogniwem wymiany między Śląskiem a Litwą i Rusią, a na mocy konstytucji sejmowej z 1628 r. handel między kupcami litewskimi i rosyjskimi a niemieckimi miał się odbywać wyłącznie na jarmarkach w Toruniu, Łowiczu i Gnieźnie.
Jarmarki toruńskie miały szerokie oddziaływanie międzynarodowe. Poza kupcami z Prus Królewskich, Królestwa Polskiego i Litwy, uczestniczyli w nich m.in. kupcy ze Śląska, Rusi, z takich dalszych miast jak np. Królewiec, Norymberga, Antwerpia, Wiedeń.
Stali bywalcy jarmarków mieli w Toruniu wynajęte stałe pomieszczenia, a obecność obcych kupców lub ich faktorów w Toruniu trwała także poza jarmarkami, gdyż wtedy prowadzono czynności handlowe związane z zawartymi podczas jarmarków kontraktami. Niektórzy z obcych kupców lub ich faktorów osiedlali się w Toruniu na stałe, przyjmując jego obywatelstwo i tu rozwijając działalność na własną rękę, jak np. Heinrich Krüger (ok. 1430-1504) z Kolonii, faktor gdańszczanina Tiedemana Bye, który ostatecznie został w 1483 r. wybrany burmistrzem prezydującym Torunia; łącznie w latach 1627-1660 prawo miejskie nadano 181 osobom obcym związanym w handlem.
Jednego z ciekawszych sprawozdań oddających znaczenie jarmarków toruńskich dostarcza opis znanego angielskiego podróżnika, Petera Mundy, który w swej relacji poświęca niemało miejsca "wielkiemu jarmarkowi" ("A greatt Faire"), czyli toruńskiemu jarmarkowi Trzech Króli w roku 1641 (zobacz: Toruń w relacjach Petera Mundy).
Zwłaszcza jarmarki organizowane w licznych ośrodkach na podstawie specjalnych przywilejów stwarzały szczególnie sprzyjające warunki do wymiany kulturalnej i generowały bodźce do rozwoju kultury. Tak było w całej Europie, a miasta, w których odbywały się wielkie targi i jarmarki (niemiecki Frankfurt nad Menem, francuski Lyon itd.), cechował wyjątkowy klimat kulturalny. Podobnie było w Rzeczypospolitej w czasie wielkich targów i jarmarków, takich jak jarmark dominikański w Gdańsku oraz jarmarki w Toruniu, Gnieźnie, Lublinie. Rozwijał się tam nie tylko obrót towarowo-kredytowy, lecz także handel książkami, mapami, obrazami, różnymi obiektami rozrywki (szachy, karty do gry, kości, instrumenty muzyczne) i kultu (różańce, krzyżyki, obrazy święte). Wczesne gazety i druki ulotne, tanie drzeworyty i drukowane obrazki również były rozprowadzane w czasie jarmarków. Tam też wędrowni i lokalni malarze prezentowali swą twórczość.
Dzięki jarmarkom dochodziło do upowszechniania się nowych kierunków i stylów, nie tylko artystycznych, lecz także w modzie, zarówno w zakresie odzienia, jak i fryzur, kosmetyków, ozdób, a nawet zachowań. Wyjątkowo aktywni w czasie jarmarków byli astrologowie oferujący prognostyki i kalendarze oraz balwierze i lekarze medycyny. Podczas jarmarków bardzo często przeprowadzano operacje medyczne, nierzadko na oczach tłumu widzów. Oprócz tego masowo odbywały się proste interwencje chirurgiczne i balwierskie (puszczanie krwi, rwanie zębów, nacinanie ropni itd.). Nierzadko w rezultacie tych czynności pojawiały się użyteczne nowinki, wchodziły w użycie nowe leki i sposoby leczenia. Na jarmarkach pokazywano egzotyczne zwierzęta, rośliny i minerały, demonstrowano ciekawostki przyrodnicze, odbiegające od normy egzemplarze flory i fauny, w tym także ludzi zdeformowanych (karły, garbusy itp.). Oprócz rozrywki to wszystko dostarczało również wiedzy i w pewnym stopniu przyczyniało się do rozwoju nauki.
Czas jarmarku to w dużym stopniu także czas zabawy. Liczne przedstawienia dawali wędrowni aktorzy i muzycy (rozwijał się więc prototeatr), występowali bajarze (przekazywanie starych legend i pieśni), akrobaci, sztukmistrze, treserzy zwierząt (niedźwiedzie) i ptaków (kruki). W sposób intensywny spotykała się kultura wysoka, uczona (książki, druki) z ludową, popularną.
W XVIII w., gdy jarmarki zostały już istotnie zmonopolizowane przez szlachtę, stały się okazją do intensywnego życia towarzyskiego, z balami, ucztami, spektaklami teatralnymi, kuligami itd. Załatwiano tu także sprawy matrymonialne. W ten sposób kultura jarmarku z kultury miejskiej przeszła w sferę kultury szlacheckiej, wzbogacając jej funkcjonowanie - Maria Bogucka: "Miasto i mieszczanin w społeczeństwie Polski nowożytnej XVI-XVIII w.", Warszawa 2009.
Czas jarmarku to w dużym stopniu także czas zabawy. Liczne przedstawienia dawali wędrowni aktorzy i muzycy (rozwijał się więc prototeatr), występowali bajarze (przekazywanie starych legend i pieśni), akrobaci, sztukmistrze, treserzy zwierząt (niedźwiedzie) i ptaków (kruki). W sposób intensywny spotykała się kultura wysoka, uczona (książki, druki) z ludową, popularną.
W XVIII w., gdy jarmarki zostały już istotnie zmonopolizowane przez szlachtę, stały się okazją do intensywnego życia towarzyskiego, z balami, ucztami, spektaklami teatralnymi, kuligami itd. Załatwiano tu także sprawy matrymonialne. W ten sposób kultura jarmarku z kultury miejskiej przeszła w sferę kultury szlacheckiej, wzbogacając jej funkcjonowanie - Maria Bogucka: "Miasto i mieszczanin w społeczeństwie Polski nowożytnej XVI-XVIII w.", Warszawa 2009.
Oczywiście jarmarki toruńskie nie były jedynym przejawem aktywności handlowej kupców toruńskich okresu nowożytnego. Wprawdzie międzynarodowy zasięg pozostałego handlu toruńskiego nie był tak szeroki, jak za czasów państwa krzyżackiego i przynależności Torunia do Hanzy, to jednak nadal kupcy toruńscy utrzymywali żywe i bezpośrednie kontakty handlowe z całym rozległym obszarem Rzeczypospolitej Obojga Narodów oraz Śląskiem. Najsilniejsze związki handlowe utrzymywał jednak Toruń z Gdańskiem, mimo zawziętej rywalizacji, często przyjmującej formę walki (znane są trudności i szkody czynione przez gdańszczan toruńskim szyprom (przetrzymywania, zatapiania łodzi), a kupcom gdańskim w Toruniu).