Upadek Torunia. Degradacja Torunia

Jak i kiedy doszło do tego, że Toruń z jednego z niewielu największych i najpotężniejszych miast I Rzeczypospolitej stał się  miastem niewielkim, zdegradowanym i dziś dalekim od swej pół tysiąca lat trwającej świetności?
Dlaczego jest to jedyny taki przypadek w Polsce?
 

Czy wiesz, że dzisiejszy niewielki i zdegradowany Toruń w całym 500-letnim okresie przed rozbiorami Polski był jednym z niewielu najbogatszych i największych miast Rzeczypospolitej? Niektórym - zakładającym, że stan dzisiejszy trwa od zawsze - wydaje się to nieprawdopodobne. A jednak dopiero czasy zniewolenia Polski - najpierw rozbiorami, później narzuconymi rządami komunistycznymi - doprowadziły to miasto do drastycznej degradacji i upadku. To jedyny przypadek w Polsce.

 

w przygotowaniu

 

 
Kres Torunia jako niezależnego, jednego z kilku największych i najpotężniejszych miast I Rzeczypospolitej (zobacz: Toruń w czasach świetności) przynoszą jej rozbiory. Sprowincjonalizowany teraz Toruń, na rzecz rozwijanej intensywnie przez króla pruskiego Fryderyka II niedalekiej i niewielkiej Bydgoszczy, popadł po 1770 r. w ruinę. Następnie znowu został pogrążony i pozbawiony po 1807 r. przez - już tylko dwukrotnie - mniejszą Bydgoszcz funkcji miastotwórczej, jaką była siedziba departamentu w Księstwie Warszawskim.
Czasy świetności Torunia skończyły się wtedy, gdy rozpoczęły się dla Bydgoszczy. Był to przełom XVIII i XIX w. i cały wiek XIX, czyli nieszczęśliwy dla Polski okres zaborów, szczęśliwy - jak się okazało - dla Bydgoszczy.
Dopiero wraz z odrodzeniem państwa polskiego po rozbiorach (>>>) Toruń w 1920 r. zaczyna odzyskiwać swoją dawną rangę i odrabiać straty, jakich doznał przez ostatnie 150 lat niewoli - został stolicą województwa pomorskiego, ponaddwukrotnie podwoił swoją liczbę ludności, ponownie zyskał znaczenie jednego z najważniejszych ośrodków kultury, mass-mediów, wojskowości (zobacz: Toruń międzywojenny). Tymczasem znowu dramat rozegrał się w 1945 r. Roszczenia Bydgoszczy do odebrania Toruniowi podstawowego wtedy czynnika miastotwórczego, jakim była siedziba władz województwa w komunistycznej - centralnie zarządzanej Polsce, ziściły się. Toruń - niegdysiejsza Regina Vistulae (Królowa Wisły) - pozbawiony tego czynnika ponownie został zdegradowany i zmarginalizowany z jednego z niewielu największych i najpotężniejszych miast I Rzeczypospolitej do roli miasta podrzędnego, niewielkiego w PRLu i III Rzeczypospolitej. Już na zawsze. To jedyny przypadek tak zdegradowanego miasta w Polsce.
 
Znamienne jest to, że czasy upadku Torunia łączą się nierozerwalnie z upadkiem Polski: gdy I Rzeczpospolita znikała z mapy Europy w wyniku rozbiorów w końcu XVIII w. - zdegradowany został też Toruń, gdy Rzeczpospolita zniewolona została wpływami ZSRR w 1945 r. - Toruń ponownie został zdegradowany.
 
Czy wiesz, że Toruń to jedyny przypadek miasta w Polsce, które zawsze w okresie przedrozbiorowym należało do grupy kilku największych, a obecnie jako jedyne wypadło z niej?
Toruń w okresie średniowiecza należał do wąskiego grona największych miast nie tylko obecnych ziem polskich, ale i Europy środkowej. Wg szacunków różnych badaczy mógł liczyć ok. 12-15 tys. mieszkańców w 2. połowie XIV w. (prof. Krzysztof Mikulski podaje nawet liczbę 20 tys.). Dla porównania ówczesne inne duże miasta liczyły: Kraków - stolica Królestwa Polskiego - był podobnej wielkości, Wrocław mógł liczyć ok. 17 tys. mieszkańców, Gdańsk ok. 10 tys., a Poznań ok. 4 tys., podczas gdy średniej wielkości polskie miasto liczyło ok. 1-2 tys. mieszkańców.
Nadal podobną pozycję Toruń utrzymywał w następnych stuleciach. W okresie nowożytnym apogeum swojej świetności miasta polskie przeżywały w pierwszej połowie XVII w. Toruń liczył wtedy ok. 18-20 tys. mieszkańców.
Badacze przyjmują, że na przełomie XV i XVI w. istniało w Królestwie Polskim (bez Litwy) 600–700 miast, ale tylko osiem z nich zbliżało się lub przekraczało próg 10 tys. mieszkańców (wedle hierarchii wielkości: Gdańsk, Kraków, Lwów, Toruń, Elbląg, Poznań, Lublin, Warszawa). Osiemdziesiąt ośrodków liczyło 2000–3000 mieszkańców, a pozostałe to osady liczące 500–1500 mieszkańców - stwierdza prof. Maria Bogucka, jeden z najwybitniejszych polskich historyków zajmujących się historią społeczeństwa.
Ludność zamieszkiwała miasta w obrębie murów obronnych oraz na przedmieściach. Toruń w obrębie murów zajmuje powierzchnię ok. 33 ha - to więcej niż np. Poznań (21 ha), Lwów (21,5 ha), Warszawa (10 ha) czy Bydgoszcz (10 ha). 
Obecnie Toruń liczy 202 562 mieszkańców (2017-12-31, GUS) i daje mu to dopiero 16. pozycję wśród miast w Polsce, co przy 4. pozycji w czasach nowożytnych jest znaczącym i jedynym w skali ogólnopolskiej takim spadkiem.
 
Czy wiesz, że dziś Toruń jest jedynym przypadkiem miasta, które dawniej było największym portem śródlądowym ziem polskich, a obecnie pozbawione jest portu rzecznego i perspektyw rozwojowych z tym związanych?
Rzeczywiście Toruń jako jedyne nadwiślańskie miasto portowe został tego portu pozbawiony w końcu lat 60. XX w. wbrew jego interesowi i wbrew jego racji stanu. Mało tego - nie był to port bylejaki, bo Toruń od samego swojego początku przez siedem kolejnych stuleci będąc jednym z kilku największych miast był jednocześnie największym nadwiślańskim portem śródlądowym (np. w 2. poł. XVI w. spławiano z portu w Toruniu średnio ok. 2370 łasztów zboża rocznie - najwięcej w północnej Polsce, a w 1935 r. przeładunek w porcie toruńskim stanowił aż 80% ogólnego tonażu przewozów środlądowych Polski; zobacz: Toruński port wiślany). 
Zlikwidowano nabrzeża, dźwigi i żurawie portowe, usunięto bocznice kolejowe, nawet zmieniono nazwę ulicy, aby nie przypominała zasadniczej dla Torunia funkcji tego miejsca. Pracujący tu tabor rzeczny został znacjonalizowany, następnie razem z załogami włączony do Żeglugi Bydgoskiej.
Przeprowadzona w końcu lat 60. XX w. w taki sposób - kolejna już po 1945 r. degradacja Torunia (zobacz: Bydgoszcz degraduje Toruń) to wydarzenie bez precedensu, gdyz żadne inne polskie miasto nie zostało w ten sposób potraktowane: Toruń został pozbawiony czynnika, który był dla niego życiodajny i który przez stulecia determinował jego rozwój jako jedno z największych i najbogatszych miast Rzeczypospolitej (zobacz: Królowa Wisły: Toruń w czasach świetności).
Dzisiaj rząd polski (Prawo i Sprawiedliwość) oraz władze samorządowe województwa kujawsko-pomorskiego (Platforma Obywatelska z marszałkiem Piotrem Całbeckim) porozumiały się jak nigdy przy podejmowaniu planów powrotu transportu na Wiśle. Plany te bowiem jeszcze bardziej degradują Toruń, bo nie zakładają odtworzenia w Toruniu portu śródlądowego. Uznają zatem decyzje władz komunistycznych pozbawiających Toruń życiodajnego czynnika, jakim był tutejszy port, za słuszne i kontynuują zapoczątkowaną przez te władze degradację Torunia, niegdysiejszej Królowej Wisły. Co dziwniejsze nie sprzeciwiają się tym planom w żaden sposób władze Torunia z prezydentem na czele, przyjmując kontynuację tej degradacji za oczywistość. Mało tego, władze te nie wspierają nawet dążeń społecznych do ożywienia tradycji portowych Torunia, które pojawiły się w ostatnich latach, a przede wszystkiem nie wspierają i odnoszą się z obojętnością do konkretnych społecznych inicjatyw odbudowy Torunia jako ważnego miasta portowego (zobacz tutaj).
 
Czy wiesz, że Toruń to jedyny przypadek miasta w Polsce, którego dawna wielkość i wyjątkowość wyrażała się m.in. instytucjami kulturalnymi,  których Toruń obecnie jest pozbawiony?
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że istniejące przed II wojną światową w Toruniu silne środowisko muzyczne, tworzyło z Torunia ważny ośrodek kultury muzycznej. Tutaj funkcjonowały takie instytucje jak Konserwatorium Muzyczne (od 1925 r. o statusie uczlni wyższej), Opera Pomorska (od 1925 r.), orkiestra symfoniczna (od 1925 r. i ponownie od 1936 r.), dla której niedługo przed wybuchem II wojny światowej postanowiono wybudować Filharmonię Pomorską (wybudowano ją ostatecznie po II wojnie światowej w Bydgoszczy, która wtedy odniosła sukces w zabiegach przeniesienia stolicy województwa z Torunia).
Od 1945 r. Toruń pozbawiony jest tych - odtwarzających się po II wojnie - instytucji na rzecz Bydgoszczy.
 
Czy wiesz, że Toruń to jedyny przypadek miasta w Polsce, którego dawna wielkość i wyjątkowość wyrażała się m.in. poprzez niezwykle silny ośrodek mass-mediów już od czasów nowożytnych aż do 1945 r.? Obecnie Toruń pozbawiony jest tej roli.
Do 1793 r. ukazało się w Toruniu 9 tytułów. W XVIII w. Toruń osiągnął rolę czołowego ośrodka czasopiśmiennictwa w Rzeczypospolitej, zwłaszcza naukowego i informacyjnego (zobacz: Dawne czasopisma toruńskie). Wydawanie w Toruniu czasopism zostało przerwane w 1809 r. decyzją prefekta departamentu bydgoskiego w Księstwie Warszawskim, Antoniego Gliszczyńskiego, który zlikwidował toruński dziennik "Thorner Zeitung", aby ustąpić pola nowopowstałej właśnie gazecie bydgoskiej - pierwszej w historii tego miasta. Prefekt Gliszczyński uznał, że na terenie departamentu nie ma miejsca na dwie gazety ogólnoinformacyjne, zaś jego zdaniem gazeta taka winna ukazywać sie w będącej siedzibą władz Bydgoszczy - Marek K. Jeleniewski, 2012. Dla jasności dodajmy, że tenże sam Gliszczyński wcześniej skutecznie występował o likwidację "siedziby władz" w Toruniu (departamentu toruńskiego) i włączenie dwukrotnie większego od Bydgoszczy Torunia do departamentu bydgoskiego (zobacz niżej).
Możliwość wznowienia czasopism toruńskich nastąpiła po likwidacji Księstwa Warszawskiego. Zaczęło ukazywać się kilka tytułów niemieckich oraz polskich, z których najbardziej zasłużoną dla krzewienia kultury polskiej pod zaborem niemieckim na Pomorzu była "Gazeta Toruńska" (1867-1921).
Po raz kolejny bujna toruńska produkcja prasowa została zlikwidowana - również z inicjatywy Bydgoszczy - w 1945 r. Była to konsekwencja skutecznych zabiegów o przeniesienie z Torunia do Bydgoszczy siedziby województwa - głównego wtedy czynnika miastotwórczego (zobacz niżej). Teraz również wszelkie formy aktywności lokalizowane były w ośrodku wojewódzkim, a więc już nie w Toruniu. Również z tej samej przyczyny Toruń został pozbawiony Pomorskiej Rozgłośni Polskiego Radia, a następnie ośrodka telewizyjnego TVP.
 
Czy wiesz, że Toruń to jedyny przypadek miasta w Polsce, którego dawna wielkość i wyjątkowość wyrażała się m.in. bardzo silnymi funkcjami obronnymi i militarnymi od początku istnienia aż do 1945 r., a obecnie Toruń pozbawiony jest tej roli?
Podwójny (a miejscami nawet potrójny) pierścień murów obronnych o długości prawie 3 km z mokrą fosą, ok. 54 baszty, 13 bram miejskich, 2 barbakany, z czego jeden pierwszy na ziemiach polskich, przywilej posiadania własnego wojska miejskiego - regularnej jednostki militarnej, silne nowożytne obwarowania bastionowe, XIX-wieczna ogromna twierdza I stopnia i największy ośrodek wojskowości na ziemiach północnych II Rzeczypospolitej (>>>) - to elementy świadczące o wyjątkowym znaczeniu militarnym dawnego Torunia.
Z prawie 30 wojskowych jednostek organizacyjnych z Dowództwem Okręgu Korpusu nr VIII na czele w okresie międzywojennym zostało w Toruniu po 1945 r. tylko prawie 10. Toruń stracił swoją odwieczna rolę. Wynikało to z degradacji Torunia w 1945 r. do roli powiatu na rzecz Bydgoszczy.
 
 

Przed II rozbiorem

Lata 1770 i 1771 przyniosły Toruniowi bodaj największą klęskę w tym nieszczęśliwym XVIII stuleciu: Królestwo Prus zaciągnęło tzw. kordon sanitarny i odcięło od Rzeczypospolitej Prusy Królewskie i część Wielkopolski, a Toruń od Prus Królewskich i od swojego terytorium. Ta nielegalna blokada gospodarcza Torunia w postaci kordonu sanitarnego została wprowadzonego pod pretekstem zabezpieczenia się przed panującą rzekomo na Podolu zarazą. 
Patrole kordonowe pruskie co jakiś czas regularnie wkraczały na obszar terytorium Torunia. Osoby i towary przechodzące przez kordon musiały poddać się 42-dniowej kwarantannie; dla Torunia ograniczony został dopływ artykułów żywnościowych ze swojego terytorium w Ziemi Chełmińskiej, co spowodowało niedobór żywności w mieście. Zabezpieczenie się Królestwa Prus kordonem przed rzekomą zarazą było dla Prus pretekstem do przygotowań przyszłego zaboru ziem polskich, podczas którego władze pruskie liczyły na zdobycie bogatego Torunia i Gdańska (dla których jedynym wyjściem z upadku gospodarczego będzie włączenie ich do państwa pruskiego).
Od tego czasu poczynając władze pruskie gnębiły handel toruński, aż zniszczyły go doszczętnie.
W następnym roku sytuacja jeszcze się pogorszyła: kupcy toruńscy musieli oddawać z każdej spławianej w dół Wisły fury żyta 25%, a z każdej fury pszenicy 20%. Ponadto wojska pruskie odcięły Toruń od Kujaw, skąd nie przepuszczano do Torunia zboża.
Władze pruskie, prawdopodobnie nie chcąc drażnić Rosji, o której opiekę Toruń wciąż zabiegał, zdecydowały latem 1771 r. na likwidację kwarantanny utrudniającej handel Torunia z Gdańskiem i zgodziły się przepuszczać statki toruńskie płynące Wisłą, pod warunkiem sprzedaży (w Ostromecku) 25% ładunku (głównie zboża) dla Prus po zaniżonej cenie.
W Toruniu zdawano sobie sprawę, że Rzeczypospolitej może grozić rozbiór. Burmistrza Christiana Klosmanna niepokoiło, że w takiej sytuacji Toruń może zostać zagarnięty przez Królestwo Prus, co oznaczałoby utratę wszelkich dotychczasowych wolności miejskich. 
 
Wobec sprzeciwu partnerów rozbiorowych, zwłaszcza Rosji pierwszy rozbiór Polski w 1772 r. nie objął ani Torunia, ani Gdańska - na których najbardziej zależało królowi pruskiemu. Były to bowiem dwa najsilniejsze gospodarczo miasta ówczesnej Rzeczypospolitej, których aneksję król ten próbował wywołać już w 1770 r. wkraczając wojskiem do Prus Królewskich i roztaczając blokadę gospodarczą wokół Torunia w postaci tzw. kordonu sanitarnego.
Objęcie I zaborem pruskim nie tylko Prus Królewskich, ale także północnej części Wielkopolski (Okręg Nadnotecki), miało być rekompensatą za pozostawienie dwóch wielkich miast pruskich w składzie Rzeczypospolitej - Kowalski Mariusz: Księstwa Rzeczypospolitej. Państwo magnackie jako region polityczny, Warszawa 2013.
 
 
Pomimo, że Torunia (i Gdańska) pierwszy rozbiór Polski nie objął, to jednak dotknął go niezwykle boleśnie. Miasto już wcześniej podupadłe (począwszy od pamiętnego oblężenia szwedzkiego w 1703 r., poprzez przemarsze obcych wojsk w latach 1759-1762 w ramach wojny 7-letniej i w końcu gospodarczą blokadę Torunia w 1770-1771 r. przez pruski tzw. kordon sanitarny; zobacz: Toruń na tle upadku miast polskich), po 1772 r. popadło w wir najróżniejszych szykan ze strony Królestwa Prus, które miały wymusić "dobrowolne" Torunia (i Gdańska) przejście pod panowanie pruskie.
Na skutek pruskiej polityki zmierzającej do ucisku ekonomicznego Torunia i Gdańska nastąpił teraz wręcz upadek gospodarczy tych miast. Miał to być środek do osiągnięcia celu - rujnowania gospodarczego tych dwóch ważnych, dużych miast i rozbudzanie w nich tendencji przyłączenia do Królestwa Pruskiego.
W przypadku Gdańska, poza uciążliwościami ekonomicznymi i utrudnieniami w dostępie do swojego terytorium leżącego po drugiej-pruskiej stronie granicy, władze pruskie zdecydowały o przeciwstawieniu miastu (i tym samym doprowadzaniu do degradacji jego gospodarki) tworząc z przedmieść gdańskich na terenie Prus Królewsko-Pruskie Bezpośrednie Miasto Chełm (Königlich-Preussische Immediatstadt Stolzberg). Pruskie władze wielorako popierały rozwój tego nowego organizmu miejskiego przenosząc tam różne urzędy, zakładając konkurencyjny dla gdańskiego urząd pocztowy, zmniejszając obciążenia podatkowe, popierając finansowo i udzielając ułatwień dla rozwoju działalności gospodarczej, ułatwiając działalność kupcom żydowskim oraz tworząc jarmark konkurencyjny do gdańskiej wielkiej imprezy handlowej - jarmarku dominikańskiego.
Natomiast w przypadku Torunia władze pruskie, poza również wprowadzonymi i stosowanymi uciążliwościami gospodarczymi, celnymi, utrudnieniami w dostępie do leżącego po pruskiej stronie granicy terytorium toruńskiego, analogicznie zdecydowały się do intensywnego ożywienia ośrodka konkurencyjnego, którym była 10-krotnie mniejsza od Torunia Bydgoszcz (miasto liczące w roku I rozbioru niecały 1 tys. mieszkańców, a więc też zdecydowanie mniej niż Królewsko-Pruskie Bezpośrednie Miasto Chełm).
Między innymi w celu odcięcia od spławu rzecznego kupców toruńskich i gdańskich oraz bezpośredniego skierowania spławu na zachód zdecydowano o budowie Kanału Bydgoskiego, którym zaczęto dostarczać zboże kujawskie i inne towary do Szczecina i dalej na zachód.
Ponadto władze pruskie popierały rozwój Bydgoszczy, poprzez osadnictwo rzemieślników, kolonistów i przyznawanie ulg podatkowych; udzielając subsydium w wysokości 200 tys. talarów król umożliwił budowę 99 nowych 2-piętrowych domów, remont zdewastowanych oraz urządzenie gospód; tworzono przedsiębiorstwa państwowe, popierano zakładanie prywatnych, rozbudowano młyny w spichrzach zbożowych, król zezwolił na organizowanie 4 razy w roku ponadregionalnych jarmarków, zarządził wybrukowanie ulic i budowę mostów dla połączenia Starego Miasta z przedmieściami. Również to małe i słabe wtedy miasto obrano w 1775 r. siedzibą większej jednostki administracyjnej – obwodu nadnoteckiego.
Działania władz pruskich okresu między I a II rozbiorem Rzeczypospolitej osiągnęły cel. Na skutek masowej emigracji liczba ludności Torunia spadła o 40% w ciągu 21 lat (z ok. 10 tys. w 1772 r. do ok. 6 tys. w 1793 r.). Nastąpiło zdecydowane ograniczenie toruńskiego handlu, produkcji rzemieślniczej oraz zubożenie szerokich kręgów mieszczaństwa, co odbiło się na stanie i wyglądzie większości kamienic i stanu zabudowy miasta.
 
Po 1772 r. pruska (niemiecka) już, chociaż nadal słaba i niewielka (1 tys. mieszkańców) Bydgoszcz została pierwszy raz w swojej historii awansowana na siedzibę większej jednostki administracyjnej - nowego Okręgu Nadnoteckiego. Była to okoliczność znacząca dla tego małego miasta, bowiem stanowiła podłoże i wpłynęła w konsekwencji na dalsze podobne decyzje (kontynuacją tego był departament bydgoski w czasie Księstwa Warszawskiego, o czym dalej), wspomagana decyzjami zmierzającymi do rozwoju gospodarczego Bydgoszczy: władze pruskie chcąc stworzyć przeciwwagę dla pozostałych przy Polsce Gdańska i Torunia, forsowały rozwój gospodarczy Bydgoszczy. Obok budowy Kanału Bydgoskiego, który miał związać gospodarczo z Prusami oderwane od Polski terytorium, tworzono przedsiębiorstwa państwowe, jak i popierano zakładanie prywatnych - Historia Bydgoszczy, t. 1, Warszawa-Poznań 1991. Zabiegi te okazały się skuteczne, bo już 35 lat później (w 1807 r.) rozwinięta Bydgoszcz powiększyła liczbę ludności 4-krotnie (liczyła ok. 4 tys. mieszkańców) i tym samym stała się tylko prawie 2 razy mniejsza od włączonego w międzyczasie (1793 r.) do Królestwa Prus, zdegradowanego przez te lata i tracącego ludność Torunia, liczącego teraz tylko ok. 7 tys. mieszkańców (przy ok. 10 tys. 35 lat wcześniej).

Rzeczywistość upadku Torunia w tym czasie najtrafniej chyba opisał wybitny toruński historyk XIX wieku, Arthur Semrau: Miasto zostało złamane na duszy i ciele, Królowa Wisły stała się żebraczką (oryg.: Die Stadt war gebrochen an Leib und Seele, die Königin der Weichsel war eine Bettlerin geworden).
 

W Księstwie Warszawskim

Kontynuacji i nasilenia degradacji na rzecz Bydgoszczy Toruń doznaje w czasie Księstwa Warszawskiego. Teraz powzięto kuriozalną decyzję, aby prawie dwukrotnie większy od Bydgoszczy Toruń włączyć do departamentu bydgoskiego, po wcześniejszej likwidacji deputacji (departamentu) toruńskiego i pozbawieniu Torunia funkcji stołecznej. Zabiegał o to m.in. Antoni Gliszczyński (1766-1835), późniejszy prefekt departamentu bydgoskiego. Kuriozum było spotęgowane faktem, że odtąd departament bydgoski po raz pierwszy i sztucznie połączył ze sobą odmiennie historycznie, kulturowo i geograficznie regiony (Kujawy, Krajnę na zachodzie i Ziemię Chełmińską - pierwotny departament toruński, na wschodzie), nigdy dotąd nie połączone jednym obszarem administracyjnym. W konsekwencji tych działań bydgoskich zdegradowany a większy od Bydgoszczy Toruń nie odzyskał już do końca okresu zaborów wyższej rangi administracyjnej, a co się z tym wiąże większego znaczenia gospodarczego i politycznego, pozostając w uzależnieniu i pod wpływami mniejszej, ale dzięki swej stołecznej funkcji szybko rozwijającej się Bydgoszczy.
Ustanowienie w niewielkiej Bydgoszczy stolicy departamentu, obejmującego niemal dwukrotnie większy Toruń, było znaczącym sukcesem Bydgoszczy i przypieczętowało na przyszłość - trwającą do dziś - budowanie jej pozycji kosztem Torunia, gdyż w dobie Księstwa Warszawskiego obok roli ośrodka administracyjnego, starano się rozwijać również jego [Bydgoszczy] funkcje produkcyjno-handlowe (Historia Bydgoszczy t. 1, Warszawa-Poznań 1991); po likwidacji Księstwa Warszawskiego Bydgoszcz "siłą rozpędu" stała się siedzibą rejencji w Wielkim Księstwie Poznańskim (Królestwie Prus).
Powołanie departamentu bydgoskiego spowodowało w konsekwencji szereg nowych przedsięwzięć, dzięki którym niewielka Bydgoszcz stała się ważnym ośrodkiem na mapie kraju, wypierając dwukrotnie większy Toruń. Jednym z wielu przykładów miastotwórczego wpływu, jaki miała siedziba administracji państwowej, jest powstanie w Bydgoszczy pierwszej w tym mieście drukarni i pierwszego czasopisma ("Dziennik Doniesień Rządowych i Prywatnych Departamentu Bydgoskiego" później "Dziennik Tygodniowy Departamentu Bydgoskiego"), co miało miejsce w 1808 r. W tym przypadku to wola stworzenia organu reprezentującego władze, a nie uwarunkowania i procesy kulturowe zdeterminowały twórcę (nota bene tego samego Gliszczyńskiego) pierwszej bydgoskiej gazety (i jednoczesnego likwidatora w 1809 r. ukazującej się już od 1760 r. "Thorner Zeitung" (Gazety Toruńskiej); wydawanie gazety w Toruniu podjęto ponownie w 1816 r., tj. po likwidacji Księstwa Warszawskiego); tymczasem w Toruniu sytuacja była wręcz przeciwna - pierwsza drukarnia powstała w 1568 r. w związku z rozwojem toruńskiego ośrodka kulturalnego i naukowego (a nie w wyniku decyzji politycznych), a pierwsze czasopismo już w 1586 r.
 

Toruń - prowincjonalne miasto nadgraniczne

Z dawnej potężnej i bogatej Królowej Wisły Toruń został zdegradowany do roli podrzędnego miasta nadgranicznego w czasie zaboru pruskiego. Dla Torunia skończyły się czasy świetności na rzecz Bydgoszczy, dla której okres zaboru pruskiego był najpomyślniejszym w całej jej historii.
Dynamiczny rozwój Bydgoszczy w drugiej poł. XIX w., uzależniony był oczywiście od polityki i strategii władz pruskich, które dążyły do przekształcenia miasta w silny ośrodek niemczyzny na wschodzie - Ryszard Sudziński: „Uwarunkowania i czynniki rozwoju Bydgoszczy w okresie industrializacji miasta”, 1996.
Powstanie silnego ośrodka niemczyzny w Bydgoszczy stało się jej podstawowym atutem, który umożliwił znaczne prześcignięcie Torunia pod względem tempa rozwoju ludnościowego i gospodarczego - Zdzisław Biegański: „Dzieje rywalizacji bydgosko-toruńskiej o lokalizację siedziby władz wojewódzkich w okresie międzywojennym”, 1996.
Względy natury politycznej nakazywały zaborcy utrudniać rozwój [Torunia] miasta o silniejszej polskości, niż była nim więcej zgermanizowana Bydgoszcz - Zdzisław Dandelski (?): „Toruń w granicach Wielkiego Pomorza”.
W Bydgoszczy więc a nie w Toruniu w XIX w. władze pruskie ustanowiły siedzibę regencji. Był to podstawowy czynnik miastotwórczy, decydujący o dalszym rozwoju miasta i będący podłożem do kolejnych lokalizacji i inwestycji. To w siedzibie regionalnych władz (Bydgoszczy), a nie w innym mieście (Toruniu) lokalizowano kolejne, inne miastotwórcze instytucje i jednostki administracyjne, np. sąd krajowy, dyrekcję okręgu kolei, naczelną dyrekcję pocztową, prowincjonalną komisję miar i wag i in. Ustanowienie w Bydgoszczy funkcji administracyjnej było więc kluczem do osiągnięcia celu germanizacji i uczynienia z Bydgoszczy „silnego bastionu niemczyzny” w parze z jej rozwojem gospodarczym i ludnościowym.
Bydgoszcz jako siedziba administracji wyższego szczebla była też - nieodłącznie - celem stymulowanego rozwoju gospodarczego. Od przełomu lat 40. i 50. XIX w. Bydgoszcz silnie rozwija się jako ośrodek handlowo-przemysłowy. Sprzyjają temu państwowe inwestycje, jak np. budowa szosy z Inowrocławia do Bydgoszczy (1843 r.), co spowodowało skierowanie do tego miasta zbytu zboża kujawskiego, które dotychczas było nabywane przez kupców toruńskich. Wkrótce konkurencja Bydgoszczy wzrosła jeszcze bardziej z chwilą oddania do użytku tzw. Kolei Wschodniej (1851 r.), dzięki czemu miasto to zostało włączone w obręb pruskiej sieci kolejowej wcześniej niż Toruń. Czynniki te stworzyły z niewielkiej i słabej gospodarczo jeszcze kilkadziesiąt lat temu Bydgoszczy ośrodek centralny administracyjny i przemysłowo-handlowy, który dzięki temu w połowie XIX w. prześcignął pod względem liczby ludności Toruń.
Toruń, pozbawiony takiej protekcjonistycznej ochrony, przeżywał natomiast niepomyślne lata, znaczna część kupców wyprowadzała się stąd w poszukiwaniu lepszej egzystencji.
Inną, nie mniej ważną przyczyną, dla której Toruń pozostawał w zastoju, był fakt utrzymywania w tym mieście dotychczasowego systemu umocnień fortyfikacyjnych i towarzyszących temu zakazów lub ograniczeń obowiązujących w odniesieniu do budowli w pasie fortecznym. Toruń pełnił funkcje militarne jako twierdza I stopnia (zobacz: Twierdza Toruń).
Z drugiej strony rozwijający się w XIX-wiecznym Toruniu ruch narodowy polski (w obliczu zaboru niemieckiego) stworzył z tego miasta najsilniejszy ośrodek polskości na Pomorzu z licznymi organizacjami i profesjonalnymi instytucjami polskimi (zobacz: Toruń - centrum polskości na Pomorzu w czasie zaborów).

Burzenie zabytków

Tymczasem jednocześnie z ww. sytuacją i faktami następowało w pruskim Toruniu zacieranie śladów dawnych związków miasta z Królestwem Polskim i pozbawianie go obiektów wyrażających to. Np. pod pretekstem złego stanu technicznego władze zdecydowały o wyburzeniu gotyckiego Dworu Artusa, którego fasada pełna była alegorycznych treści odnoszących się do krolów polskich i ich historycznego znaczenia dla Torunia. Podobnie postąpiono z gotyckim kościołem św. Mikołaja i klaszotorem dominikańskim, które w dawnym-przedrozbiorowym protestanckim Toruniu stanowiły ostoję polskiego katolicyzmu.
Okres zaboru pruskiego i Księstwa Warszawskiego pod względem destrukcji zabytków był najtragiczniejszy dla Torunia, który porównać można ewentualnie jedynie z ostrzeliwaniem szwedzkim w 1703 r.
 

Kolejna degradacja Torunia - rok 1945

Po niewoli okresu zaborów Rzeczpospolita odzyskuje niepodległość, a wraz z nią Toruń zaczyna odzyskiwać swoją dawną, przedrozbiorową rangę i znaczenie. Stając się stolicą województwa pomorskiego przeżywa na powrót pomyślne lata (zobacz: Toruń międzywojenny). Jednak droga ta została przerwana nie tyle wybuchem II wojny światowej, co zabiegami Bydgoszczy, które zrealizowały się w sprzyjających jej komunistycznych warunkach w 1945 r.
Wtedy bowiem, 17 marca 1945 r. wskutek starań elit Bydgoszczy ukazała się informacja w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego w Toruniu o decyzji przeniesienia siedziby województwa z Torunia do Bydgoszczy. Tym sposobem Toruń został pozbawiony tego najważniejszego wtedy czynnika miastotwórczego, gdyż w ówczesnym systemie centralnego zarządzania to miasta wojewódzkie miały największe znaczenie i najlepsze perspektywy rozwojowe. Tylko te miasta rozwijały się jako regionalne centra skupiające życie społeczne, kulturalne, polityczne, gospodarcze i in. Dla Torunia dodatkowo bolesne było pozbawienie go wszelkich instytucji administracyjnych, kulturalnych, społecznych i innych jednostek, licznie przenoszonych do Bydgoszczy jako konsekwencja przeniesienia stolicy województwa; wtedy to np. przeniesiono park maszynowy drukarń toruńskich, zabytkowe księgozbiory bibliotek, rozgłośnię Polskiego Radia (podstawowy wtedy środek masowego przekazu), liczne placówki wojskowe, zlikwidowano prasę, życiodajny dla Torunia port rzeczny, torpedowano rozwój Uniwersytetu Mikołaja Kopernika m.in. o utworzenie wydziałów lekarskiego i rolnego, które to fakultety ostatecznie powstały... w Bydgoszczy jako samodzielne uczelnie.
Toruń - jako jedyne miasto w Polsce - został w ten sposób zdegradowany i ograniczony w rozwoju w ciągu kolejnych dekad.
Był to początek długoletnich prób marginalizacji znaczenia Torunia, które ostatecznie ukształtowały dzisiejszy Toruń, i które mają swoją kontynuację także i dziś.
 
Oficjalnym argumentem za przeniesieniem w marcu 1945 r. władz województwa z Torunia do Bydgoszczy była większa liczba ludności i „znaczenie ekonomiczne” Bydgoszczy. Okazało się bowiem, że teraz (w 1945 r.) fakt bycia stolicą jednostki administracyjnej przez miasto mniejsze (Toruń) przeszkadza, podczas gdy nie przeszkadzał w 1807 r. w okresie Księstwa Warszawskiego (patrz wyżej), kiedy to prawie dwukrotnie mniejsza od Torunia Bydgoszcz stała się siedzibą departamentu obejmującego prawie dwukrotnie większy Toruń, o co zresztą elity bydgoskie też zabiegały.
W 1945 r. chodziło również o względy polityczne: Toruń był miastem o tradycjach narodowo-konserwatywnych i patriotycznych z silną warstwą inteligencką oraz mieszczańską (w okresie zaborów i międzywojennym był Toruń największym i najdynamiczniejszym na Pomorzu skupiskiem instytucjonalnej i społecznej polskiej działalności patriotyczno-narodowej - więcej o tym tutaj). Tymczasem Bydgoszcz była miastem robotniczo-rolniczym, gdzie duże wpływy posiadała Polska Partia Robotnicza.
Inicjatorem przeniesienia po II wojnie światowej stolicy województwa z Torunia do Bydgoszczy (co formalnie nastąpiło 17 marca 1945 r.) była bydgoska organizacja Polskiej Partii Robotniczej z działaczem komunistycznym, pułkownikiem Antonim Alsterem na czele (władze wojewódzkie w Toruniu działały już od 2 lutego 1945 r. jako kontynuacja z okresu międzywojennego). Tę polityczną decyzję motywowano przede wszystkim tym, że Bydgoszcz stanowi silny ośrodek przemysłowy i robotniczy (wykreowany przez władze w czasie zaboru pruskiego i Księstwa Warszawskiego), co stanowiło podporę dla działalności Polskiej Partii Robotniczej i państwowych organów nowej władzy ludowej, w przeciwieństwie do tradycyjnie mieszczańsko-intelektualnego i opanowanego przez działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej Torunia:
Ponieważ Bydgoszcz jest miastem robotniczym (...) przeto słusznym było nasze założenie, że te najwyższe władze administracyjne powinny być pod stałą kontrolą mas pracujących i partii demokratycznych, a w Toruniu prawdopodobnie województwo byłoby pod naciskiem mieszczaństwa, kryjącego w sobie pozostałości reakcyjne – zanotowano w protokole z 1. września 1945 r. z plenum Komitetu Miejskiego PPR w Bydgoszczy słowa I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego PPR, Antoniego Alstera, będące jedynym argumentem w sprawie.
O politycznyjm podłożu tych zabiegów bydgoskich pisze też prof. Ryszard Sudziński w swoich pracach, np. "Problem stołeczności województwa pomorskiego przed i po II wojnie światowej", Toruń 1993, "U źródeł konfliktu między Bydgoszczą i Toruniem", Bydgoszcz 1994.
Uwieńczone sukcesem zabiegi bydgoskie podniosły rangę i prestiż Bydgoszczy, a odebrały to Toruniowi. Dziesiejsze niewielkie znaczenie Torunia jest właśnie efektem decyzji z 1945 r. i jej następstw.
Przeniesienie z Torunia siedziby władz wojewódzkich stworzyło przede wszystkim odpowiednie podłoże i podstawę do dalszych decyzji - na zasadzie domina - związanych z rozwojem Bydgoszczy; bo to właśnie miasto wojewódzkie w systemie zarządzania centralnego było uprzywilejowane i zawsze automatycznie stanowiło ośrodek dla wszelkich nowych lokalizacji miastotwórczych oraz każdej niemal działalności - społecznej, administracyjnej, instytucjonalnej, kulturalnej i innej - wzmacniającej jego potencjał, znaczenie i prestiż.
 
Dlatego w następstwie m.in.: 
  • przeniesiono z Torunia do Bydgoszczy ośrodek wojskowości w postaci dowództwa Pomorskiego Okręgu Wojskowego (1945 r.) oraz wiele jednostek armii (z prawie 30 jednostek organizacyjnych w okresie międzywojennym zostało w zdegradowanym i zmarginalizowanym Toruniu tylko prawie 10 w okresie powojennym; zobacz: Toruń jako ośrodek wojskowości) - to w konsekwencji uczyniło z Bydgoszczy silny ośrodek wojskowości, dało podstawę i powód do ulokowania tu dużej liczby (30) jednostek organizacyjnych, w tym m.in. Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego, w 1973 r. Muzeum Tradycji Pomorskiego Okręgu Wojskowego (od 2010 r. Muzeum Wojsk Lądowych), a ostatnio wielu jednostek NATO; gdyby zatem nie determinacja bydgoskich komunistycznych działaczy partyjnych w 1945 r., nie doszłoby do przeniesienia władz wojewódzkich, a w ślad za tym i władz wojskowych z Torunia do Bydgoszczy, a co za tym idzie istnieje niemal stuprocentowe prawdopodobieństwo, że dziś prestiżem i pozytywnymi skutkami siedziby ww. organów cieszyłby się Toruń, nie Bydgoszcz,

  • odtworzono (istniejącą od 1935 r. w Toruniu) Pomorską Rozgłośnię Polskiego Radia (ob. Polskie Radio Pomorza i Kujaw PiK) nie w zdegradowanym do powiatu Toruniu, a w wojewódzkiej już Bydgoszczy (13 kwietnia 1945 r.) i zdegradowano Toruń jedynie do redakcji zamiejscowej Rozgłośni. To jedno z cenniejszych osiągnięć Bydgoszczy względem Torunia, stało się podłożem do rozwijania Bydgoszczy jako ośrodka mass mediów,

  • wywieziono do Bydgoszczy park maszynowy drukarń toruńskich; władze wojewódzkie w Bydgoszczy podjęły decyzję o całkowitej likwidacji redakcji gazet w Toruniu do 1948 r. (w latach 1945-48 ukazywały się w Toruniu jeszcze 2 dzienniki, podczas gdy w całym okresie międzywojennym regularnie 4; o historii czasopiśmiennictwa toruńskiego tutaj), co pozwoliło na skoncentrowanie do 1948 r. w Bydgoszczy kadry dziennikarskiej (również pochodzącej z Torunia) i następnie wydawanie gazet-organów patryjnych, np.  PPR, PPS, od 1948 r. PZPR (w tym np. ukazująca się do dziś "Gazeta Pomorska") o zasięgu wojewódzkim oraz centralno-wojewódzkich periodyków o tematyce społeczno-kulturalnej. Odtąd, eliminując konkurencję (dziennikarstwo w Toruniu) i wzmacniając swój ośrodek Bydgoszcz miała podstawy, aby stać się jedynym miejscem mediów i dziennikarstwa, a obecnie największym takim ośrodkiem w województwie,

  • ośrodek dziennikarski powstały w ten sposób w Bydgoszczy stał się podłożem i zaczynem do realizacji zamierzeń uruchomienia w Bydgoszczy kolejnej ważnej, wzmacniającej rangę Bydgoszczy i miastotwórczej instytucji - ośrodka telewizyjnego TVP: w 1973 r. przy Pomorskiej Rozgłośni Polskiego Radia powstała redakcja telewizyjna, w 1993 r. Oddział TVP - ob. TVP3 Bydgoszcz. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie odpowiednie warunki i siła przebicia, jaką stwarzał fakt bycia miastem wojewódzkim; w przeciwnych okolicznościach oddział TVP powstałby w Toruniu i wzmacniałby znaczenie i rolę tego miasta, a nie Bydgoszczy,

  • zlikwidowano samodzielność i upaństwowiono Teatr Ziemi Pomorskiej w Toruniu (ob. Teatr Wilama Horzycy) z jednoczesnym połączeniem administracyjnym tego teatru ze sceną bydgoską pn. Państwowe Teatry Ziemi Pomorskiej Bydgoszcz-Toruń z dyrekcją w Bydgoszczy (1948-1961). Pozwoliło to na przeniesienie do Bydgoszczy części zaplecza teatralnego i połączenie zespołów,

  • przeniesiono z Torunia Izbę Rzemieślniczą, 1945 r. (ob. Kujawsko-Pomorską Izbę Rzemieślniczą),

  • w bydgoskim Archiwum Państwowym zlokalizowano zespoły archiwalne województwa okresu 1920-1976 (w tym m.in. dot. toruńskiej administracji państwowej, samorządowej, specjalnej, wymiaru sprawiedliwości, wojsk i policji, przedsiębiorstw i samorządu gospodarczego, organizacji, zrzeszeń, partii), 

  • zlokalizowano w Bydgoszczy wojewódzkie związki spółdzielni i stowarzyszeń (m.in.: spółdzielni pracy, ogrodniczych, rolniczo-produkcyjnych, mieszkaniowych, spółdzielni "Samopomocy Chłopskiej", oszczędnościowo-pożyczkowych, inwalidów, mleczarskich i innych zawodowych (1945-1990)),

  • w ramach koncentracji w miastach wojewódzkich instytucji kultury oraz stowarzyszeń zrzeszeń przemysłowych i gospodarczych do 1948 r. przeniesiono z Torunia do Bydgoszczy wiele takich organizacji, np. Oddział Pomorski Związku Literatów Polskich, Okręg Pomorski Związku Polskich Artystów Plastyków, Pomorski Oddział Związku Zawodowego Muzyków, i in.

  • na skutek nacisków bydgoskich działaczy partyjnych, 21 grudnia 1955 r. obniżono rangę Muzeum Pomorskiego z narodowej na regionalną, przekazując je we władanie Wojewódzkiej Radzie Narodowej w Bydgoszczy, która 25 sierpnia dodatkowo osłabiła znaczenie i prestiż muzeum zmieniając jego nazwę na Muzeum w Toruniu (obecne Muzeum Okręgowe w Toruniu).

  • przeniesiono z Torunia do Bydgoszczy Kuratorium Okręgu Szkolnego (1966 r.), ob. Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy,

  • przeniesieno z Torunia do Bydgoszczy Wojewódzką Bibliotekę Pedagogiczną (1968 r.), w tym cenne i bogate zbiory starodruków,

  • zlikwidowano w końcu lat 60. toruński port rzeczny (wcześniej przejmując i włączając tabor do Żeglugi Bydgoskiej) - wskutek tego Toruń, który wśród miast nadwiślańskich był zawsze największym portem śródlądowym został odcięty od żeglugi i pozbawiony portu jako jedyne miasto. Dla ścisłości należy tu zaznaczyć, że wśród miast nadwiśalńskich tylko Toruń miał urządzenia przystosowane do żeglugi: umocnione wybrzeże o łącznej długości 800 metrów, z czego dla ładunku przy wysokich stanach wody 300 metrów, bocznicę kolejową, magazyny, place ładunkowe. O randze toruńskiego portu świadczy fakt, że np. w 1935 r. aż 80% przeładunków śródlądowych w Polsce odbywało się w porcie toruńskim. Dzięki pozbawieniu Torunia tego ważnego czynnika miastotwórczego, obecnie (2017 r.) ani rząd polski ani władze samorządowe nie biorą pod uwagę Torunia przy planowaniu rozwoju transportu rzecznego w Polsce, zakładając rozbudowę Bydgoszczy jako ważnego portu śródlądowego, grzebiąc tym samym Toruń jako odwieczny największy port śródlądowy ziem polskich.

  • zlikwidowano działające od 1954 r. w Toruniu Studium Nauczycielskie (1972 r.), którego potencjał i zasoby weszły w skład Wyższej Szkoły Nauczycielskiej w Bydgoszczy powstałej w 1969 r. z przemianowania tutejszego Studium Nauczycielskiego działającego od 1957 r. To jedno z cenniejszych następstw wywalczonego przez Bydgoszcz w 1945 r. przeniesienia z Torunia siedziby województwa. Bydgoszcz jako miasto wojewódzkie - decyzyjne - miała wpływ na likwidację Studium Nauczycielskiego w Toruniu i rozwijania na jego bazie swojej, młodszej szkoły. W następnych latach szkoła ta przekształacała i rozwijała się dalej skutkując powołaniem w 2005 r. uniwersytetu (w 1974 r. została przemianowana na Wyższą Szkołę Pedagogiczną, w 2000 r. na Akademię Bydgoską im. Kazimierza Wielkiego, w 2005 r. na Uniwersytet Kazimierza Wielkiego). Tym sposobem dziś Bydgoszcz jest miastem uniwersyteckim,

  • nastąpiła likwidacja w Toruniu ośrodka kultury muzycznej oraz wyeliminowanie tym samym toruńskiej konkurencji i skoncentrowanie życia muzycznego w wojewódzkiej Bydgoszczy. To kolejne cenne dla Bydgoszczy następstwo odebrania w marcu 1945 r. Toruniowi funkcji stolicy województwa i cenne osiągnięcie Bydgoszczy względem Torunia: pozwoliło Bydgoszczy już jako miastu wojewódzkiemu-decyzyjnemu na degradację toruńskiego instytucjonalnego życia muzycznego przy jednoczesnym rozwoju tego życia w Bydgoszczy: ​po II wojnie światowej przedwojenni toruńscy muzycy Pomorskiego Towarzystwa Muzycznego w Toruniu, Konserwatorium Muzycznego (muzycznej szkoły wyższej) w Toruniu i orkiestry symfonicznej w Toruniu, którzy wrócili do Torunia, już w marcu 1945 r. zorganizowali tu Pomorski Oddział Związku Zawodowego Muzyków i przywrócili przedwojenną orkiestrę symfoniczną; wskrzesili Pomorski Związek Śpiewaczy oraz założyli w tymże roku Instytut Muzyczny (szkołę muzyczną I i II stopnia) skupiający grono wytrawnych muzyków-pedagogów z przedwojennego toruńskiego Konserwatorium Muzycznego oraz nowoprzybyłych do Torunia muzyków z Wilna. Wkrótce jednak naciskami politycznymi płynącymi z wojewódzkiej Bydgoszczy zdecydowano o przeniesieniu z Torunia do Bydgoszczy Pomorskiego Oddziału Związku Zawodowego Muzyków, o rozwiązaniu orkiestry symfonicznej w Toruniu i zaangażowaniu części muzyków do powstałej później - w lipcu 1945 r. Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Bydgoszczy (rozgłośnia powstała w Bydgoszczy w 1945 r. na bazie przedwojennej rozgłośni toruńskiej, o czym wyżej) oraz nowopowołanej w 1946 r. miejskiej orkiestry symfonicznej w Bydgoszczy (od 1947 r. działającej pod nazwą Pomorskiej Orkiestry Symfonicznej) - duże wsparcie w dziedzinie kultury ze strony władz wojewódzkich Bydgoszcz otrzymała w 1946 r. z okazji obchodów 600-lecia praw miejskich. W 1953 r. Pomorska Orkiestra Symfoniczna została upaństwowiona pod nazwą Filharmonia Pomorska. W roku następnym rozpoczęto budowę dla niej gmachu. Skoncentrowanie przez bydgoskie władze wojewódzkie w Bydgoszczy a nie w Toruniu wszelkich przejawów działalności kulturalnej i gospodarczej całego nowego województwa wpłynęło też na stosowanie nazewnictwa i użycie określenia regionalnego "pomorska" nie tylko w przypadku filharmonii, pomimo, że Bydgoszcz - w przeciwieństwie do Torunia - faktycznie jest miastem kujawskim, a nie pomorskim. Tu też warto zaznaczyć, że bydgoska Filharmonia Pomorska wprost nawiązuje nazwą do gmachu Filharmonii Pomorskiej w Toruniu, o budowie którego zdecydowano tu w 1937 r. dla tutejszej orkiestry symfonicznej; szczęśliwie jednak dla Bydgoszczy okoliczności II wojny światowej nie doprowadziły do realizacji inwestycji toruńskiej, a zabiegi bydgoskich elit politycznych z 1945 r. o przeniesieniu władz wojewódzkich-decyzyjnych do Bydgoszczy umożliwiły rozwój życia muzycznego już w Bydgoszczy, nie w Toruniu. Budowa "Filharmoni Pomorskiej" w Bydgoszczy zablokowała też możliwość powrotu w Toruniu do planów przedwojennych budowy instytucji o tej nazwie i gmachu dla niej w Toruniu (co było podjęte tam w 1937 r.), a ostatecznie zrealizowane dopiero w 2006 r. powołaniem Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej (z rozbudowy Toruńskiej Orkiestry Kameralnej założonej w 1978 r.) i budową dla niej siedziby w 2015 r. (Centrum Kulturalno-Kongresowe "Jordanki").

  • ​Skupione w ten sposób środowisko muzyczne w Bydgoszczy doprowadziło też do powołania w Bydgoszczy Akademii Muzycznej w 1974 r. (chociaż pierwsze, nieskuteczne zabiegi o to czyniono już w 1946 r.); nie powiodłoby się to zapewne, gdyby władze wojewódzkie pozostały w Toruniu i dopuściły tu do odbudowy do poziomu sprzed II wojny życia muzycznego wraz z odtworzeniem tu działającej od 1921 r. wyższej szkoły muzycznej (Konserwatorium Muzycznego).

  • Również celowe, opisane wyżej osłabienie w Toruniu ośrodka muzycznego powojennego odniosło pozytywny skutek dla Bydgoszczy w kwestii opery. Rozwijające się dzięki temu środowisko muzyczne w Bydgoszczy, niemające już konkurenta w zdegradowanym środowisku toruńskim, już od 1947 r. czyniło zabiegi o powołanie zespołu operowego, zakończone sukcesem w 1955 r. w postaci utworzenia Studia Operowego (od 1959 r. działającego jako Teatr Muzyczny Opery i Operetki, od 1990 r. Opera Nova). Nie powiodłoby się to zapewne, gdyby siedziba władz województwa nie została odebrana Toruniowi i pozostałe tu władze dopuściłyby do odbudowy do poziomu sprzed II wojny życia muzyczno-operowego w powojennym Toruniu wraz z odtworzeniem działającej tu od 1925 r. Opery Pomorskiej w ramach Zjednoczonych Teatrów Pomorskich (Toruń-Bydgoszcz-Grudziądz), prowadzonych przez dyrektora teatru miejskiego w Toruniu, Karola Bendę (1893-1942).

  • W dziedzinie muzyki inną sprawą wynikającą wprost z odebrania Toruniowi i umieszczenia w Bydgoszczy stolicy województwa było utworzenie tu w 1950 r. wojskowej Orkiestry Reprezentacyjnej Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Nie byłoby to możliwe, gdyby w ślad za siedzibą województwa nie przeniesiono z Torunia do Bydgoszczy dowództwa Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Już rok później orkiestra ta osiągnęła liczbę 51 muzyków i w kolejnych latach utrwalała swoją pozycję jednej z czołowych orkiestr wojskowych w Polsce, dumnie sławiących Bydgoszcz. ​Opisane tu zabiegi względem Torunia pozwalają dziś Bydgoszczy cieszyć się marką "miasta muzyki".

  • drukuj
  • poleć artykuł
Komentarze użytkowników (11)
J32, 2019-12-26 14:37:07
Słabość tych powyższych wywodów polega głównie na typowym narcystycznym podejściu do spraw związanych z historia swojego miasta.Pomija się celowo wszystkie niewygodne zdarzenia a losy miasta jako ofiary niesprzyjających i niesprawiedliwych można by powiedzieć spiskowych teorii dziejów.Cala historia ludzkości polega przyczynowości zdarzeń.Czyli było jakieś zdarzenie i był jakiś skutek zdarzenia.Tak wskrocie można by przedstawić przeszłość każdego miasta.Czym byłby Toruń bez Zakonu Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego mającego poparcie prawie całej zachodniej Europy a czym byłaby Bydgoszcz bez protekcji Fryderyka króla Prus.A tak na marginesie dlaczego nie stoi jeszcze w Toruniu pomnik założyciela miasta czyżby ktoś go się wstydził czy celowo pominął.Torun tak naprawdę jest unikalna ciekawostka historyczna i niech tak pozostanie coś w rodzaju większego Chełmna.
J33, 2020-01-15 09:28:41
@J32: Dokładnie tak, jest przyczynowość zdarzeń, wszystko ma swoją przyczynę i ma swój skutek. Na przykład: decyzją prefekta departamentu bydgoskiego w Księstwie Warszawskim, Antoniego Gliszczyńskiego zlikwidowano od wielu lat wychodzący toruński dziennik "Thorner Zeitung", po to, aby ustąpić pola nowopowstałej właśnie gazecie bydgoskiej - pierwszej w historii tego miasta. Czyli na skutek decyzji Bydgoszczy dokonano degradacji Torunia. To tylko jeden z wieli wielu wielu przykładów takiej przyczynowości zdarzeń bydgosko-toruńskich. Jeszcze wcześniej zlikwidowano departament toruński i Toruń włączono do departamentu bydgoskiego z dwukrotnie mniejszą od Torunia Bydgoszczą.
Harpun, 2020-06-16 12:45:55
Wielki mistrz Hermann von Salza zbudował praktycznie Toruń od zera.Nie było by zakonu nie byłoby praktycznie Torunia przynajmniej takiego jakiego znamy współcześnie.Slabosc tzw. Toruńskiej filozofii miasta polega na podziwie wszystkiego co przyczyniło się do rozkwitu miasta a jednocześnie odmawia się i krytykuje rozwój pobliskiego miasta jakim jest Bydgoszcz do którego rozwoju przyczynił się znacząco Fryderyk Pruski.Czyli w skrócie nam to można było ale wam to już wara.Tak to niestety wyglada a toruńska gawiedź tak się zachowuje do dzisiaj
Obiektywny, 2021-01-22 15:19:19
To nie jest tak do końca ze nastąpił jakiś spisek wrogów Torunia i z dawnych dni chwały zostały tylko wspomnienia i żałość.Na każdy sukces ale i upadek trzeba sobie zapracować a każdy medal ma zawsze dwie strony.Nic nikomu nie jest na zawsze dane o wszystko trzeba walczyć i zabiegać.Historia tego regionu nie jest łatwa co ma mówić Grudziądz i Włocławek tez kiedyś miały swoje dni chwały.Opowiadania i rozpowszechnianie historyjek jaka to krzywda została wyrządzona Toruniowi przynosi efekt zgoła odwrotny od zamierzonego a karma nienawiści w stosunku do innego miasta wraca ze zdwojona siła.
Gosc, 2021-02-12 11:17:33
Porównując potencjały Bydgoszczy i Torunia w roku 1920 to jest między nimi przepaść gospodarcza i kulturalna.Z jednej strony Bydgoszcz rozwinięte doskonale miasto pod każdym względem z drugiej Toruń który jest bardziej twierdzą niż miastem.90 tysięczna Bydgoszcz kontra 30 tysięcy torunian ze słaba gospodarka i mimo to wbrew logice faworyzowany jest Toruń.
ana35, 2021-05-25 20:51:44
a dlaczego Bydgoszcz ukradła stolicę? proste! robotnicza Bydgoszcz po 45 r. miała silny ruch komunistyczny a mieszczański Toruń tylko PPS. Więc cała para poszła w robotniczą wielkość Bydgoszczy. W ślad za tym musiała biedula ściągnąć 70 % toruńskich urzędników bo w Bydgoszczy było cieniutko. I nie ma co psioczyć na torunian bo to władze centralne warszawki i z Moskwy tak widziały rozwój kraju. Wszystko z Torunia wywieziono więc do proletariackiej Bydgoszczy.
Spostrzegawczy, 2021-10-17 14:04:47
Dlaczego portal dokonuje manipulacji wpisami brakuje dwóch wpisów które pisały prawdę i niestety nie były korzystne dla Torunia ale tez nie były obraźliwe.Czyżby daje o sobie znać tzw.toruńska polityka regionalna
Jurand, 2021-10-19 22:48:50
Tak dla przypomnienia Toruń nigdy żadna stolica nie był wcześniej czyli Bydgoszcz nie mogła niczego Toruniowi ukraść.To co się stało po wojnie było konsekwencja tego co miało być jeszcze przed wojna.Antoni Gliszczynski doskonale wiedział ze trzeba utemperować w epoce napoleońskiej toruńska butę stad toruńska degradacja.Toruń i jego mieszkańcy musza być regularnie doprowadzani do tzw.parteru bo pycha i arogancja u nich nie ma granic aż do współczesności.
Eu61, 2021-12-01 19:57:30
Ja bym z ta proletariacka Bydgoszczą nie przesadzał.Rzekoma proletariackosc przypinana jest miastom rozwiniętym gospodarczo czego właśnie w Toruniu brakowało.Nie wystarczy mieć świetlana przeszłość w średniowieczu.Żeby mieć silna pozycje jako miasto w kraju takim jak Polska oprócz gotyckich kościołów trzeba mieć coś więcej.Toruń jako miasto wiele zawdzięcza dużej przychylności odradzającej się w miedzywojniu polskiej państwowości.Uczynienie z tego miasta stolica województwa pomorskiego przy równoczesnym wyprowadzeniu Bydgoszczy do Wielkopolski było dużym nieporozumieniem.Bydgoszcz jako miasto o polskim i królewskim rodowodzie na pewno sobie na takie potraktowanie nie zasłużyła.
Ja, 2023-09-12 10:21:18
Toruń to tablicoza.
Wawa, 2023-09-12 10:27:32
Bydgoszcz wygrywa z Toruniem czystością, niższymi cenami, lepszą bazą hotelową, wieloma parkingami, zadbaną i odrestaurowaną zabudową, urodą i architekturą, ładem urbanistycznym, gastronomią. Można gonić osiągnięcia Bydgoszczy, ale toruńska patologia ma zgoła inne cele.
Dodaj swój komentarz:


pozostało znaków:   napisałeś znaków:

Kontakt

tel. 56 621 02 32
biuro@toruntour.pl
formularz kontaktowy
 
 
   
Właścicielem i operatorem Toruńskiego Portalu Turystycznego funkcjonującego pod domeną toruntour.pl jest Toruński Serwis Turystyczny, Toruń, ul. Rabiańska 3 (mapa), tel. 66 00 61 352, NIP: 8791221083.
Materiały zawarte w Toruńskim Portalu Turystycznym www.toruntour.pl należą do ich autorów lub właściciela serwisu i są objęte prawami autorskimi od momentu powstania Portalu w 2015 r. Wszelkie wykorzystywanie w całości lub we fragmentach zawartych informacji bez zgody Wydawcy Serwisu jest zabronione.
Polityka cookies
 
Jeżeli chcesz opublikować swój artykuł lub napisać do Toruńskiego Portalu Turystycznego ponieważ gdzieś do tekstu wkradł się błąd, chcesz nawiązać współpracę lub po prostu przekazać swoją opinię, możesz to zrobić używając adresu mailowego biuro@toruntour.pl. Żadna wiadomość nie pozostanie bez odpowiedzi!
 
Zostań naszym patronem. Poznaj szczegóły i możliwości tutaj