Zamek Dybów (dybowski) w Toruniu
Zamek Dybów (dybowski), obecnie pozostający z formie trwałej ruiny, dziś jest drugą po zamku krzyżackim średniowieczną warownią w Toruniu. Powstał w czasach, gdy położony na północnym (pomorskim) brzegu Wisły Toruń był miastem państwa krzyżackiego, a brzeg przeciwny - kujawski - należał już do Królestwa Polskiego
Co tu zwiedzać?
Zamek Dybów pozostaje w formie trwałej ruiny. Nie jest niestety objęty stałą, regularną opieką ze strony właściciela (miasta) i trwa w postępującej degradacji. Dostępny jest bez ograniczeń i każdej porze doby. |
|
INFO
Lokalizacja
|
Zamek dybowski (Dybów) został zbudowany mocą króla Władysława Jagiełły w latach po 1424 r. na kujawskim brzegu Wisły, przy granicy Królestwa Polskiego z państwem krzyżackim, jako stacja celna na drodze do krzyżackiego Torunia oraz jako siedziba polskich starostów królewskich, w miejscu gdzie obecna Mała Wisła łączy się z głównym korytem Wisły (obecnie w kujawskiej części Torunia).
Budowa tego zamku była możliwa po tym, jak na mocy pokoju w Mełnie w 1422 r. Polska odzyskała tę nadwiślańską okolicę (Nieszawę (obecną Małą Nieszawkę), Murzynno i Orłowo w północnych okolicach Inowrocławia).
Zamek miał ustabilizować sytuację w tym regionie.
Jednocześnie ten nadgraniczny zamek miał być demonstracją siły państwa polskiego w okolicznościach dotychczasowych konfliktów zbrojnych polsko-krzyżackich i miał symbolizować trwałość Królestwa Polskiego po tej - kujawskiej stronie Wisły. Dodatkowo dla umocnienia tego przekazu król zdecydował o lokowaniu pod zamkiem miasta Nieszawy. Paradoksalnie jednak kilkadziesiąt lat później, w 1457 r. (i ponownie w 1460 r.) kolejny król - Kazimierz Jagiellończyk, zadłużony u torunian, na żądanie Torunia zobowiązał się do zburzenia tego miasta-symbolu (zobacz: Przywileje kazimierzowskie dla Torunia).
Obecnie obok zamku krzyżackiego Dybów jest drugą średniowieczną warownią w Toruniu.
Obecnie obok zamku krzyżackiego Dybów jest drugą średniowieczną warownią w Toruniu.
W swej kilkuwiekowej historii zamek dybowski był strategicznym punktem militarnym i miejscem ważnych wydarzeń politycznych. W latach 1431-1435 został zdobyty i przejściowo pozostawał w rękach Krzyżaków.
Tu w 1452 r., przed wybuchem polsko-krzyżackiej wojny trzynastoletniej (1454-1466), odbywały się rokowania pomiędzy Polską a mieszczanami toruńskimi i pruskimi oraz rozmowy polskiego króla Kazimierza Jagiellończyka z mistrzem krzyżackim, tu został wydany uroczysty akt wcielenia do Polski ziem pruskich, zaś w 1454 roku szlachta otrzymała od króla szereg przywilejów zwanych statutami nieszawskimi.
W czasie tej wojny Krzyżacy postanowili zdobyć zamek dybowski i w roku 1462 pod dowództwem Bernarda von Zinnenberg (Szumborskiego) wyprawli się Wisłą z Chełmna kilkoma statkami. Dworzanie królewscy jednak dali opór i następnie wraz ze strażą królewską złożoną z Tatarów puścili się na koniach w pościg na uchodzącymi Krzyżakami. W nurcie wiślanym atakowani z łuków w większości zginęli, jedynie ośmiu ocalało i na dwóch statkach, wraz z pozostałymi rannymi i zabitymi wrócili do Chełmna.
Na zamku dybowskim zapoczątkowano negocjacje w 1466 roku ws. warunków drugiego pokoju toruńskiego, zawartego ostatecznie w Dworze Artusa i kończącego wojnę 13-letnią.
W 1474 roku przyszła tu na świat córka Kaziemierza Jagiellończyka, Anna Jagiellonka, późniejsza żona księcia pomorskiego Bogusława X.
Po wojnie trzynastoletniej i włączeniu Prus krzyżackich (teraz jako Prusy Królewskie) do Królestwa Polskiego zamek stracił strategiczne znaczenie, funkcjonował jednak nadal jako siedziba starosty i komora celna (do 1793 roku).
Starostwo dybowskie niegrodowe obejmowało wsie Nieszawkę Wielką, Nieszawkę Małą, Gosorzyn, Kozibór, Cierpice (stąd istniejący tam dziś przysiółek Dybowo, niegdyś Dybowskie Młyny - od młynów na Zielonej Strudze, w średniowieczu zwanej Wierdzelewą) i dzisiejsze toruńskie dzielnice: Podgórz, Rudak, Stawki, Piaski, Kluczyki, Majdany i Kępa Bazarowa - wyspa na Wiśle. Toruń zaprzeczał starostwu dybowskiemu prawa do posiadania tej wyspy wiślanej, do której sam rościł pretensje. Starostwo dybowskie wchodziło w skład województwa inowrocławskiego i starostami dybowskimi byli przeważnie wojewodowie inowrocławscy.
Obok zamku dybowskiego, tuż po jego powstaniu, wyrosła wkrótce polska osada kupiecka, która szybko przekształciła się w miasto, zwane również Nieszawą (>>>), Nową Nieszawą lub Dybowem, stanowiące groźną konkurencję handlową dla kupiectwa toruńskiego, co w 1460 roku było przyczyną przeniesienia Nieszawy w obecne miejsce przez króla Kazimierza Jagiellończyka.
Od końca XV wieku, już w zmienionej sytuacji geopolitycznej (włączenie Torunia i Prus Królewskich do Królestwa Polskiego), pod zamkiem dybowskim osada zaczęła rozwijać się ponownie, która z czasem, z powodu protestów Torunia oraz częstych zalewów powodziowych, przenosi się w 1. poł. XVI w. na miejsce wyżej położone tworząc w ten sposób Podgórz - zrazu dorębne miasteczko, dziś kujawską dzielnicę Torunia.
Od końca XV wieku, już w zmienionej sytuacji geopolitycznej (włączenie Torunia i Prus Królewskich do Królestwa Polskiego), pod zamkiem dybowskim osada zaczęła rozwijać się ponownie, która z czasem, z powodu protestów Torunia oraz częstych zalewów powodziowych, przenosi się w 1. poł. XVI w. na miejsce wyżej położone tworząc w ten sposób Podgórz - zrazu dorębne miasteczko, dziś kujawską dzielnicę Torunia.
Torunianie w królewskim przywileju z 1460 r. znoszącym miasto Nieszawę zastrzegli sobie, że w Dybowie nie będzie wolno odtąd tamtejszym mieszkańcom uprawiać handlu i rzemiosła, i że jedynie miasto Toruń będzie miało wyłączne prawo i przywilej handlu zbożem na przestrzeni 4 mil wokół.
Starostowie dybowscy nie stosowali się jednak do postanowień tego przywileju. W Dybowie została ustanowiona wiślana komora celna dla zwiększenia dochodów skarbu koronnego. Pobierała ona od wszysktich statków płynących Wisłą wysokie cło oraz tzw. "opowiedne". Komora celna dybowska w kolejnych stuleciach okazała się szczególnie dokuczliwa dla kupców toruńskich i dla szlachty z Prus Królewskich, pobierając najwyższe cło i pozwalając sobie na różne bezprawia, biorąc np. wyższe opłaty od protestantów niż od katolików.; w XVIII w. starostowie dybowscy wprowadizli nową opłatę dla statków wiślanych, tzw. brzegowe. Mimo różnych sprzeciwów, starań szlachty i miast pruskich, zabiegów na sejmach i sejmikach generalnych pruskich, komora dybowska przetrwała do rozbuiorów (do końca I Rzeczypospolitej).
Starostowie dybowscy ze swej strony - nie zważając na odnośne zakazy królewskie - pobudowali w Dybowie nad Wisłą spichlerze i magazyny zbożowe i skupowali zboże z całej okolicy, otwierali szynki, karczmy, gorzelnie i browary oraz prowadzili wszelkiego rodzaju handel wykorzystując słabość władzy królewskiej, nierząd i anarchię wzmagającą się w Rzeczypospolitej, zwłaszcza w XVIII w, jak i nienawiść katolickiej szlachty do protestanckiego Torunia (>>>).
Starania Torunia u króla Zygmunta Starego spowodowały wydanie w 1543 r. nowego dokumentu, na mocy którego zabroniono budowy spichrzy; tego zarządzanie torunianie pilnowali skrzętnie. Niedogodne położenie zalewanej przez Wisłę osady zmusiło jej mieszkańców do przeniesienia się na wysoki brzeg. Tak powstał wyżej wspomniany Podgórz. W 1555 r. król Zygmunt August wydał dokument zakazujący mieszkańcom tej przeniesionej osady spod Dybowa zajmowania się handlem, rzemiosłem i budowania statków, jak również posiadania ratusza, kramów i bud. Te ostre zakazy, wynikające z dbałości torunian o nietworzenie konkurencji dla własnego handlu, nie były jednak przestrzegane, gdyż np. w 1580 r. kupcy gdańscy mieli tu skład towarów.
W XVIII w. starostowie dybowscy z możnego kujawskiego rodu Dąmbskich mieszali się w wewnętrzne sprawy Torunia, podscycali antagonizmy między polsko- a niemieckojęzyczną ludnością Torunia, popierali bunty cechów przeciw Radzie toruńskiej, jak np. w 1740 r. bunt czeladzi murarskiej (zobacz też: Pałac Stanisława Dąmbskiego).
Starostowie dybowscy nie stosowali się jednak do postanowień tego przywileju. W Dybowie została ustanowiona wiślana komora celna dla zwiększenia dochodów skarbu koronnego. Pobierała ona od wszysktich statków płynących Wisłą wysokie cło oraz tzw. "opowiedne". Komora celna dybowska w kolejnych stuleciach okazała się szczególnie dokuczliwa dla kupców toruńskich i dla szlachty z Prus Królewskich, pobierając najwyższe cło i pozwalając sobie na różne bezprawia, biorąc np. wyższe opłaty od protestantów niż od katolików.; w XVIII w. starostowie dybowscy wprowadizli nową opłatę dla statków wiślanych, tzw. brzegowe. Mimo różnych sprzeciwów, starań szlachty i miast pruskich, zabiegów na sejmach i sejmikach generalnych pruskich, komora dybowska przetrwała do rozbuiorów (do końca I Rzeczypospolitej).
Starostowie dybowscy ze swej strony - nie zważając na odnośne zakazy królewskie - pobudowali w Dybowie nad Wisłą spichlerze i magazyny zbożowe i skupowali zboże z całej okolicy, otwierali szynki, karczmy, gorzelnie i browary oraz prowadzili wszelkiego rodzaju handel wykorzystując słabość władzy królewskiej, nierząd i anarchię wzmagającą się w Rzeczypospolitej, zwłaszcza w XVIII w, jak i nienawiść katolickiej szlachty do protestanckiego Torunia (>>>).
Starania Torunia u króla Zygmunta Starego spowodowały wydanie w 1543 r. nowego dokumentu, na mocy którego zabroniono budowy spichrzy; tego zarządzanie torunianie pilnowali skrzętnie. Niedogodne położenie zalewanej przez Wisłę osady zmusiło jej mieszkańców do przeniesienia się na wysoki brzeg. Tak powstał wyżej wspomniany Podgórz. W 1555 r. król Zygmunt August wydał dokument zakazujący mieszkańcom tej przeniesionej osady spod Dybowa zajmowania się handlem, rzemiosłem i budowania statków, jak również posiadania ratusza, kramów i bud. Te ostre zakazy, wynikające z dbałości torunian o nietworzenie konkurencji dla własnego handlu, nie były jednak przestrzegane, gdyż np. w 1580 r. kupcy gdańscy mieli tu skład towarów.
W XVIII w. starostowie dybowscy z możnego kujawskiego rodu Dąmbskich mieszali się w wewnętrzne sprawy Torunia, podscycali antagonizmy między polsko- a niemieckojęzyczną ludnością Torunia, popierali bunty cechów przeciw Radzie toruńskiej, jak np. w 1740 r. bunt czeladzi murarskiej (zobacz też: Pałac Stanisława Dąmbskiego).
W Dybowie były też magazyny solne, w których okoliczna szlachta kujawska dostawała bezpłatnie tzw. sól suchedniową.
W czasie "potopu" szwedzkiego Szwedzi podjęli próbę zniszczenia zamku, aby nie stanowił dogodnego przyczółka dla wojsk króla polskiego chcącego odzyskać Toruń. Ładunek wybuchowy podłożony 6 lipca 1656 r. wprawdzie nie zdołał zniszczyć całego zamku, ale uszkodził go znacznie i odtąd zaczyna się jego upadek. Już na rycinach XVIII-wiecznych przedstawiany jest jako ruina. W dalszym ciągu znajdowała się tu jednak polska komora celna, gdzie przeprowadzano kontrolę towarów.
W 1703 roku, w czasie oblężenia szwedzkiego spod jego murów ostrzeliwano Toruń, dokonując w mieście najpoważniejszych w jego historii zniszczeń wojennych. Później, w czasie wojen napoleońskich, zamek stanowił istotny punkt 3-miesięcznego oporu wojsk napoleońskich w czasie rosyjskiego oblężenia Torunia w 1813 roku.
Po zajęciu miasta przez Prusaków w ramach II rozbioru Polski w 1793 r. pozostałości Dybowa zostały przekształcone w gorzelnię. Władze pruskie zlikwidowały folwark, przeznaczając większą część gruntów na plac ćwiczeń garnizonu.
W 1848 roku ruiny ufortyfikowano, otaczając je wałami, później zniwelowanymi. Dla potrzeb fortu zbudowano sklepione pomieszczenie w skrzydle północnym i wprowadzono zmiany w skrzydle południowym.
Jak dawniej wyglądał zamek Dybów?
Zamek był okazałym, czterokondygnacyjnym budynkiem ceglanym na planie prostokąta (równoległy do Wisły) o wymiarach 46 x 15 m, do którego od południa przylegał rozległy dziedziniec otoczony wysokimi murami i strzeżony wieżą bramną. Gmach posiadał sklepione piwnice i drewniane stropy na trzech piętrach, a wieńczył go dwuspadowy, kryty dachówką dach. Krótsze boki budynku były ozdobione szczytami.
Prawdopodobnie od północnego-zachodu znajdowało się gdanisko, co sugeruje zachowana, ukośna względem budynku, masywna przypora. Zamek w północno-wschodnim narożniku posiadał prawdopodobnie wysoką wieżę.
Wysokie mury dobudowane od południa w latach 1431-1462, wytyczyły obszerny dziedziniec, którego narożniki wieńczyły wieżyczki, z których można było prowadzić ogień artyleryjski. Brama wjazdowa znajdowała się w murach dziedzińca od południa, a prowadził do niej zwodzony most nad fosą.
Prawdopodobnie od północnego-zachodu znajdowało się gdanisko, co sugeruje zachowana, ukośna względem budynku, masywna przypora. Zamek w północno-wschodnim narożniku posiadał prawdopodobnie wysoką wieżę.
Wysokie mury dobudowane od południa w latach 1431-1462, wytyczyły obszerny dziedziniec, którego narożniki wieńczyły wieżyczki, z których można było prowadzić ogień artyleryjski. Brama wjazdowa znajdowała się w murach dziedzińca od południa, a prowadził do niej zwodzony most nad fosą.
Ilustracja obok: Dybów na sztychu Erika Dahlbergha z dzieła Samuela Pufendorfa "De rebus a Carolo Gustavo Sveciae rege gestis", wydanie z 1696 r.
Wg legendy zamek ma podziemne połączenie pod Wisłą z katedrą św.św. Janów.
Do dziś zachowały się w dobrym stanie mury zewnętrzne, prawie pełnej wysokości wraz z bramą wjazdową, otaczające dziedziniec.
Obecnie Dybów utrzymany jest w formie trwałej ruiny, na której od 1998 roku przez kilka kolejnych lat trwały pierwsze w historii zamku prace archeologiczne. Wiele ciekawych znalezisk archeologicznych, eksponowano na specjalnych wystawach. W wykopaliskach odnaleziono np. fragmenty średniowiecznych szklanych pucharów, gotyckie kafle piecowe z wyobrażeniami figuralnymi oraz wczesnorenesansowe kafle glazurowane z przełomu XVI i XVII w., w tym fragment z podobizną króla w koronie. Obok krakowskiego - jest to jedyny tak piękny i różnorodny zbiór kafli piecowych w Polsce. Wydobyto też dużą ilość ceramiki naczyniowej pochodzącej z zastawy stołowej - fragmenty kubków i misek.
Obecnie Dybów utrzymany jest w formie trwałej ruiny, na której od 1998 roku przez kilka kolejnych lat trwały pierwsze w historii zamku prace archeologiczne. Wiele ciekawych znalezisk archeologicznych, eksponowano na specjalnych wystawach. W wykopaliskach odnaleziono np. fragmenty średniowiecznych szklanych pucharów, gotyckie kafle piecowe z wyobrażeniami figuralnymi oraz wczesnorenesansowe kafle glazurowane z przełomu XVI i XVII w., w tym fragment z podobizną króla w koronie. Obok krakowskiego - jest to jedyny tak piękny i różnorodny zbiór kafli piecowych w Polsce. Wydobyto też dużą ilość ceramiki naczyniowej pochodzącej z zastawy stołowej - fragmenty kubków i misek.
Natomiast w 2011 i 2012 r. prowadzono badania w poszukiwaniu miasta przy zamku. Prowadzone badania pozwoliły dokładnie poznać historię zamku i miasta Nieszawy, być może zweryfikują nawet dotychczasową wiedzę na ich temat. Zamek dybowski i teren wokół kryją w sobie wiele zagadek i wiele szczegółów pozostaje nadal nieznanych.
Wcześniejsze prace zabezpieczająco-konserwatorskie miały miejsce w latach 30. i 70. XX wieku, kiedy to zrekonstruowano południową bramę wjazdową oraz wyeksponowano doskonale zachowany obwód murów dziedzińca.
Wcześniejsze prace zabezpieczająco-konserwatorskie miały miejsce w latach 30. i 70. XX wieku, kiedy to zrekonstruowano południową bramę wjazdową oraz wyeksponowano doskonale zachowany obwód murów dziedzińca.